– Książka pojawiała się w odcinkach w czasopiśmie „Globus" do stycznia do września 1933 r. – opowiada reżyser. – W tym czasie w Berlinie Hitler doszedł do władzy. Opowieść Singera jest bez wątpienia zwierciadłem histerii, w jaką zaczęła wtedy wpadać środkowa Europa.
Z innym rodzajem oszołomienia zetkniemy się, przeskakując podczas festiwalu do
XIX-wiecznej Łodzi. W Iluzjonie będzie można obejrzeć Reymontowską „Ziemię obiecaną" przeniesioną na ekran przez Andrzeja Wajdę. Film zostanie pokazany podczas przeglądu „Mistrzowie epizodu", poświęconego Włodzimierzowi Boruńskiemu, znakomitemu aktorowi zmarłemu w 1988 r.
Pod koniec tegorocznej edycji Warszawy Singera będzie także okazja spotkania z kulturą przedwojennej Góry Kalwarii. Jednym z najciekawszych gości festiwalu jest bowiem Ger Mandolin Orchestra z San Francisco. Na pomysł rekonstrukcji 11-osobowego zespołu mandolinistów wpadł Avner Yonai, wnuk Dawida Rybaka, który grał w oryginalnym składzie. Wśród obecnych muzyków grupy są m.in. Avi Avital Jeff Warschauer i Adam Rozkiewicz. Zespół zagra 4 września w Warszawie, ale chętni do posłuchania go dzień wcześniej mogą to zrobić w Górze Kalwarii.
Obrazy trochę inne
Mimo wielości propozycji dotyczących innych miast organizatorzy festiwalu nie zapominają oczywiście o Warszawie. Jak zawsze będzie można zwiedzać z przewodnikami zakątki związane ze społecznością żydowską. Ale też rowerem lub z zespołem klezmerskim Opa! z Petersburga. Będzie cykl spotkań i wykładów nietypowo opowiadających o mieście i jego mieszkańcach, choćby „Z kronik kryminalnych. O zbrodniach i namiętności, czyli trochę inny obraz żydowskiej dzielnicy w Warszawie" dr Moniki Szabłowskiej.
Jak zwykle też większość imprez zaplanowanych w bogatym programie odbywać się będzie w Teatrze Żydowskim, Synagodze im. Nożyków czy na pl. Grzybowskim i w jego okolicach. Jednak ósma edycja przynosi w tej kwestii znaczącą zmianę. Festiwal rozprzestrzenia się bowiem po mieście, czego zwiastunem jest wspomniane popołudnie na Wybrzeżu Helskim.