Dziennikarz Patrik Lundberg uznał w felietonie opublikowanym w lokalnym dzienniku, że wizerunek mężczyzny to nic innego jak skutek przesądów. Azjata na opakowaniu dmuchanego ryżu jest „jaskrawożółty" i ma „oczy skośne jak u sobotniego pijaka", co wyraźnie świadczy o rasizmie. Do oskarżeń dziennikarza przyłączył się cały chór innych głosów.
To nie pierwszy taki przypadek. Na wniosek europarlamentarzysty ten sam producent musiał zmienić opakowanie będących zawsze czarnego koloru lukrecji. Na logo widniała głowa czarnoskórego dziecka o kręconych włosach i o wielkich czerwonych ustach.
Prawdziwe tsunami krytyki wywołała kampania lodów na patyku Nogger Black, o smaku lukrecji i w nugatowej polewie. Szwedzkie Centrum do Walki z Rasizmem i amerykański dziennikarz uznali nazwę za uwłaczającą, mimo iż producent, koncern Unilever, tłumaczył, że inkryminowana nazwa pochodzi po prostu od słowa „nugat", a słowo „black" – od koloru lukrecji.
O rasizm posądzono także liczący sobie 80 lat kultowy komiks „Tintin w Kongo". Zdaniem mieszkającego w Belgii Bienvenu Mbutu, który wniósł sprawę do sądu, autor komiksów Georges Remi przedstawia Afrykę i jej rdzennych mieszkańców jako „ogólnie głupich i czarnych jak węgiel Afrykańczyków". Wygranie sprawy w sądzie może oznaczać wstrzymanie sprzedaży komiksów. W takim przypadku powinno się wycofać z rynku także dzieła Juliusza Verne'a czy Honoré de Balzaca – bronią się wydawcy.