W związku z tym, że The Subways zostali zaproszeni we wtorek na scenę Stodoły, dobrze widać, które rozwiązanie uznano za atrakcyjniejsze.
Wyspiarska mieszanka melodyjnego, wpadającego w ucho punka i rock'n'rollowego ciężaru szybko okazała się skuteczna. W Albionie rozkochała w sobie do nieprzytomności publiczność na słynnych festiwalach w Glastonbury i Reading and Leeds. Echo było słychać aż za oceanem, bo drugą płytę, czyli wydany w 2008 roku album „All Of Nothing", produkował sam Butch Vig, Amerykanin odpowiedzialny za brzmienie Nirvany, Smashing Pumpkins i Sonic Youth. Z kolei Polacy poczuli charyzmę młodego trio w 2009 roku w Jarocinie.
The Subways nie zwykło się oszczędzać. Wokalista na koncertach dawał z siebie tak dużo, że los zespołu stał pod znakiem zapytania ze względu na kondycję jego strun głosowych.
Teksty pulsowały od emocji związanych z prawdziwymi, nie zawsze komfortowymi sytuacjami życiowymi. Przydarzyło się trochę nieutrzymanych w ryzach imprez, zapewne o kilka za dużo. Ale nie należy się dać zwieść ani plotkarskim doniesieniom na ten temat, ani tytułowi tegorocznej płyty, nazwanej ironicznie „Money And Celebrity".
„Najwspanialszym narkotykiem na świecie jest możliwość oglądania ludzi wrzeszczących słowa piosenek, które napisaliśmy, tańczących do perkusji, klaszczących do naszego rytmu i wydzierających się, kiedy tylko o to poprosimy" – przyznaje grupa na swojej oficjalnej stronie.