Dianne Reeves improwizowała z pasja w świątecznych tematach

Improwizując w tradycyjnych tematach Dianne Reeves ujęła publiczność osobistą wizją świąt Bożego Narodzenia.

Aktualizacja: 08.12.2011 11:18 Publikacja: 08.12.2011 10:56

Dianne Reeves improwizowała z pasja w świątecznych tematach

Foto: Fotorzepa, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Występ jednej z najlepszych wokalistek jazzowych w programie „Christmas Time Is Here" zakończył tegoroczny cykl Ery Jazzu. Na koncert w klubie Palladium zabrakło biletów już kilka tygodni wcześniej. Spośród śpiewających dam jazzu Dianne Reeves odwiedza nas najrzadziej. Pierwszy raz wystąpiła pięć lat temu z dwoma gitarzystami Romero Lubambo i Russellem Malone'em. Ten pierwszy, jej „muzyczny brat", jak sama mówi o Brazylijczyku, towarzyszył jej także w środowym koncercie. Obok niego zagrali: basista Reginald Veal, pianista Peter Martin i perkusista Terreon Gully.

 

Trzykrotna zdobywczyni nagrody Grammy zajęła w ostatniej ankiecie czytelników magazynu „Down Beat" piąte miejsce. Jej styl śpiewania wywodzi się z tradycji jazzu, tak jak Betty Carter potrafi pasjonująco improwizować scatem. Każda z wykonanych w Palladium piosenek miała taką partię.

Koncert rozpoczął się od zaklinania pogody w „Let It Snow" - niech pada śnieg - śpiewała przekonująco, a o skuteczności jej sugestii można się było przekonać zaraz po zakończeniu koncertu.Ten dynamiczny utwór nie przypomina nastrojowych polskich kolęd, ale najlepiej nastraja do przedświątecznych porządków. Brawurowa, wokalna partia improwizowana pozwoliła artystce rozgrzać głos.

Dianne Reeves jest także mistrzynią nastroju w łagodnych baladach. W „Christmas Time Is Here" spowolniła tempo, rozmarzyła się, a idealnym tłem do tej piosenki była stojąca na scenie choinka.

Artystka lubi rozmawiać z publicznością, choć tym razem ograniczyła się do opowieści. Pierwsza, to wspomnienie koncertu w deszczowym Amsterdamie, gdzie śpiewała dzień wcześniej. Tę pogodę opisała barwnie standardem „Stormy Weather".

Opowiadała też o świętach w gronie przyjaciół i rodziny w Denver, gdzie mieszka. Wyznała, że w tym roku zachęci wszystkich do opowiadania ciekawych, życiowych historii. Wspominała, że takie właśnie świąteczne wieczory zapamiętała z rodzinnego domu. Idealną ilustracją do tej wizji był standard „I'll Be Home For Christmas". W „Carol of the Bells" wykonała perfekcyjny duet z gitarzystą. W „Little Drummer Boy" swój perkusyjny popis miał potrząsający dreadami Terreon Gully.

Jeden z najlepszych jej albumów, nagrodzony Grammy soundtrack do filmu „Good Night, and Good Luck", zamyka piosenka „One For My Baby" spopularyzowana niegdyś przez Franka Sinatrę. Wokalistka zaczęła ją tak, jak w filmie, od duetu ze znakomitym kontrabasistą Reginaldem Vealem. Przyklaskująca do rytmu publiczność nie mogła się zdecydować, czy klaskać na raz - popowo czy na dwa - jazzowo. Aż wokalistka musiała wskazać odpowiedni akcent.

Dianne Reeves pokazała w Warszawie, jak interesująco zaśpiewać tradycyjne, świąteczne tematy wplatając w nie ekspresyjne improwizacje scatem. Szkoda, że brzmienie jej głosu zepsuło zbyt agresywne, ostre nagłośnienie.

Znamy już plany Ery Jazzu na przyszły rok. Najważniejszy będzie koncert dawno nie słyszanego w Polsce tria Medeski Martin & Wood, mistrzów nowoczesnych improwizacji. Zespół zagra 19 kwietnia w Palladium. A już 12 marca mini-trasę koncertową po Polsce zacznie w Palladium gitarzysta Al Di Meola, by później zagrać w Poznaniu i Łodzi.

Występ jednej z najlepszych wokalistek jazzowych w programie „Christmas Time Is Here" zakończył tegoroczny cykl Ery Jazzu. Na koncert w klubie Palladium zabrakło biletów już kilka tygodni wcześniej. Spośród śpiewających dam jazzu Dianne Reeves odwiedza nas najrzadziej. Pierwszy raz wystąpiła pięć lat temu z dwoma gitarzystami Romero Lubambo i Russellem Malone'em. Ten pierwszy, jej „muzyczny brat", jak sama mówi o Brazylijczyku, towarzyszył jej także w środowym koncercie. Obok niego zagrali: basista Reginald Veal, pianista Peter Martin i perkusista Terreon Gully.

Pozostało 82% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla