Mieli charyzmę, budzili podziw, ale też potrafili porwać tłumy, jak podczas pamiętnej marcowej premiery „Dziadów" w 1968 r. Wprowadzając do teatru hałaśliwe hondy, prowokowali twórcze dyskusje. Zdarzało im się też wywoływać emocje na politycznej scenie. Jednocześnie urzekali niegdysiejszym stylem bycia, klasą i elegancją, przez lata wprawiając w drżenie rzesze niewieścich serc.
Wiele ich różniło, ale gdy spytać kogoś o najważniejszych polskich aktorów, którzy odeszli w ostatnich latach, stawiani są obok siebie: Gustaw Holoubek, Zbigniew Zapasiewicz, Adam Hanuszkiewicz, Andrzej Łapicki.
Więcej niż aktorstwo
Mieszkający od lat w USA fotografik i portrecista Czesław Czapliński zwraca uwagę na aurę, jaka ich otaczała. Pytany o szczegóły, opowiada pozornie niezwiązaną z tematem historyjkę.
– Josif Brodski powiedział mi kiedyś, podczas spaceru po Waszyngtonie: „Jak miło, w tym natłoku słów i informacji, pomilczeć". Tamta sytuacja przypomina Czaplińskiemu inny spacer – po Nowym Świecie. Przyjaciel zaciągnął go do kawiarni Bliklego, gdzie został przedstawiony siedzącym tam Tadeuszowi Konwickiemu i Andrzejowi Łapickiemu. W czasie tego spotkania też wiele działo się poza słowami. – Już to, jak wstawali i podawali rękę, jak odnosili się do siebie, jak żartowali, wreszcie, jak rozmawiali, budziło respekt. Takiej erudycji, swobody i klasy w najdrobniejszym geście nie da się podrobić ani nauczyć. Samo siedzenie obok nich stawało się przeżyciem – wspomina fotograf.
Barbara Osterloff, prorektor warszawskiej Akademii Teatralnej, stara się spojrzeć na temat szerzej: – Styl bycia, elegancja, kultura obcowania z innymi budowały zewnętrzny wizerunek, przede wszystkim jednak mieliśmy do czynienia z wybitnymi twórcami. Holoubek, Zapasiewicz, Hanuszkiewicz, Łapicki czy zmarli dekadę wcześniej Aleksander Bardini i Andrzej Szczepkowski to nazwiska encyklopedyczne, zapisane na trwałe, nie tylko w sferze teatru, filmu czy pedagogiki, ale w historii kultury, która w przypadku tego pokolenia szczególnie mocno i dramatycznie splata się z historią najnowszą.