To już dwudziesta czwarta płyta w cyklu rozpoczętym od niezwykle modnych nagrań smooth jazzowych. Były szlagiery operowe, filmowe, dyskotekowe, ale album, na którym mogła się znaleźć nagrana w 1936 r. kompozycja "Sweet Home Chicago" Roberta Johnsona, guru Erica Claptona, to na obecnym rynku niezwykła rzadkość, godna polecenia.
Amatorsko brzmiące, ale niezwykle emocjonalne nagranie, przypomina nam czasy, gdy blues, z którego zrodził się potem rock and roll i rock, przeżywał swoje pierwsze lata świetności. Clapton znalazł się wśród gwiazd albumu grając słynną wersję "Ramblin' On My Mind" razem z Johnem Mayallem. Dwa inne nagrania pochodzą z dorobku innego mistrza Erica, czyli J.J. Cale'a. Jednak nie te najsłynniejsze, tylko "Call Me The Breeze" i "Sensitive Kind", bo też ile razy można słychać "Cocaine"! Mayall powraca, już solo, w temacie "Laurel Canyon Home".
Dla młodych słuchaczy, którzy przy okazji premiery koncertówki Led Zeppelin "Celebration Day" przeżywają pierwsze olśnienia związane z klasykami hard rocka, jeszcze większym odkryciem będzie kilka piosenek, które grali, jednak we wcześniejszych wykonaniach m. in. "Bring It On Home" Williego Dixona, "Killing Floor" Chestera Burnetta ? na tej kanwie powstało zeppelinowskie "I Can't Quit You Baby", a także "You Shook Me" w wersji Jeff Beck Group z płyty "Truth". Dla fanów The Rolling Stones ciekawe będzie poznanie oryginalnej wersji "The Little Red Rooster".
Jednym z wielkich bohaterów albumu jest również John Lee Hooker, który z towarzyszeniem Canned Heat gra "Bottle Up And Go" oraz "Whiskey And Wimmen'". "Boom Boom" Hookera, które przypomniane zostało w najnowszej części przygód Jamesa Bonda, słyszymy w dziko brzmiącej interpretacji The Animals.