Owiany legendą transowych, nieprzewidywalnych koncertów zespół The Necks tworzą: pianista, organista Chris Abrahams, perkusista Tony Buck i kontrabasista Lloyd Swanton. Organizatorem koncertu jest klub Powiększenie, ale ze względu na duże zainteresowanie Australijczycy wystąpią w większej sali Laboratorium Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie.
Kto lubi muzykę amerykańskiego tria Medeski Martin & Wood albo szwedzkiego e.s.t., doceni The Necks. Siedemnaście albumów, setki koncertów przy pełnych salach na całym świecie świadczą o fenomenie grupy z Sydney. Do Europy przyjeżdżają rzadko, więc warto skorzystać z okazji i posłuchać ich na żywo. Rejestrują każdy koncert, bo są to niepowtarzalne wydarzenia. Niektóre wydają w formie albumów, jak czteropłytowy „Athenaeum, Homebush, Quay & Raab" zarejestrowany w Australii i Europie czy „Photosynthetic" nagrany jedenaście lat temu w Moskwie. Skomponowali i wykonali muzykę do filmu „The Boys" Rowana Woodsa.
Jeden utwór potrafią grać dwadzieścia, trzydzieści minut. Na monotonny rytm perkusji i kontrabasu Chris Abrahams nakłada fortepianowe i organowe akordy. Muzycy rzeczywiście wpadają w trans i wciągają w ten nastrój publiczność. Improwizacje doprowadzają do ekstatycznych kulminacji.
Nie chcą, by nazywać ich muzykę awangardową, minimalistyczną, ambientową czy jazzem. Choć elementy każdego z tych stylów znajdziemy w na ich płytach czy koncertach, to stworzyli oryginalne brzmienie.
Urodzony w Nowej Zelandii pianista Chris Abrahams zaczął występować w Sydney na początku lat 80. Początkowo w grupach: Freeboppers Marka Simmondsa i The Keys Music Orchestra. W 1982 r. razem z Lloydem Swantonem sformował kwartet The Benders i wydał trzy albumy. Równolegle występował i nagrywał solo.