Miłośnicy Stanisława Lema zastanawiali się swego czasu, czy coroczny test ze znajomości dzieł mistrza nazwać „Lemiadą" czy „Lemoniadą", ale ponieważ tej ostatniej nazwie życzliwie pobłogosławił sam profesor Jan Miodek, przywołując znaną skłonność do żartów i poczucie humoru pisarza – zdecydowano się na orzeźwiający cytrusowy napój.
Tematem „Lemoniady 2014" (to czwarta już edycja konkursu) jest powieść „Głos Pana" o pierwszej próbie kontaktu Ziemian z obcą cywilizacją.
Znany i nieznany
O twórczości Lema powiedziano już chyba wszystko, rozebrano na sztuki i prześwietlono bodaj wszystkimi literaturoznawczymi rentgenami. Jego książki wydano w ponad 30 milionach egzemplarzy i przetłumaczono na ponad 30 języków. Tylko w Wikipedii noty bibliograficzne liczą ponad 200 pozycji. Wyraźną porządkującą cezurą wydawniczą jest rok 2008, gdy w ramach „Biblioteki Gazety Wyborczej" zaczęła wychodzić znakomicie opracowana jednolita edycja 33 głównych dzieł Mistrza.
Wciąż jednak ukazują się rzeczy nieznane zachodniemu światu albo Polakom. Wprost wierzyć się nie chce, ale biblię Lema, za którą wielu uważa fundamentalną „Summę technologiae", czytelnicy anglojęzyczni dostali do ręki dopiero w zeszłym roku, czyli pół wieku po powstaniu tej wieszczej książki! Z kolei recepcji polskich odbiorców cały czas umyka (mam wrażenie) założona po śmierci Mistrza w 2006 roku i żyjąca dziś własnym życiem oficjalna strona WWW Stanisława Lema, z dziesiątkami najnowszych forumowych wątków i setkami bieżących wypowiedzi, recenzjami, analizami, konkursami, zdjęciami i filmami.