Siedem grzechów głównych celebrytów

A oto siedem grzechów głównych upadłych gwiazd telewizji z Kamilem Durczokiem i Jeremym Clarksonem na czele.

Aktualizacja: 25.03.2015 17:03 Publikacja: 21.03.2015 00:01

Siedem grzechów głównych celebrytów

Foto: Fotorzepa/Magdalena Jodłowska

W filmie „Siedem", jednym z najsłynniejszych thrillerów lat 90., wraz z policjantami granymi przez Brada Pitta i Morgana Freemana obserwujemy poczynania psychopatycznego mordercy. Zabija on przypadkowe osoby tylko dlatego, że są jego zdaniem przykładami jednego z siedmiu grzechów głównych. A zatem pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew i lenistwo duchowe. Każda z ofiar jest dla niego uosobieniem jednego z tych występków.

Gdyby David Fincher kręcił ten film dziś, poglądowe przykłady znalazłby wśród gwiazd telewizji. Nie tylko w Polsce, gdzie mamy jedną taką historię, ale i za granicą. Oglądaliśmy w ostatnich latach spektakularne upadki i słyszeliśmy szokujące wyznania w sprawach Kamila Durczoka, prowadzącego „Top Gear" Jeremy'ego Clarksona czy ikony dziennikarstwa newsowego w USA Briana Williamsa. Odkryto mroczną pedofilską przeszłość showmana z BBC Jimmy'ego Savile'a, a Chuck Barris, gwiazda amerykańskiej rozrywki na początku poprzedniej dekady, ujawnił, że zabijał dla CIA. A oto katalog występków upadłych gwiazd telewizji, jakże bliski chrześcijańskim siedmiu grzechom głównym.

Przede wszystkim pycha. To, oczywiście, dotyczy wszystkich wielkich gwiazd, wydaje się jednak, że tych telewizyjnych w stopniu szczególnym. Skąd się to bierze? Sytuacja człowieka, którego co dzień ogląda wiele milionów ludzi, który zarabia gigantyczne pieniądze, który ma przekonanie, że każde jego słowo ma znaczenie, że to dla niego publiczność włącza telewizor, jest psychologicznie trudna. Nie jest przypadkiem, że idole – czy to muzyczni, czy to filmowi, czy ci z małego ekranu – popadają w uzależnienia i często źle kończą (np. z powodu samobójstwa czy przedawkowania). Z jednej strony przygniata ich ciężar sławy, to, że cały czas są na świeczniku, a z drugiej są najczęściej ludźmi wrażliwymi i inteligentnymi, którzy jak każdy myślący człowiek przeżywają wewnętrzne problemy. Stąd już niedaleka droga do autodestrukcji. Ale jest i drugie wyjście. Obroną przed światem zewnętrznym, jego oczekiwaniami i własnymi problemami może być pycha. Nie ma co do tego stuprocentowej pewności, ale zachowanie Kamila Durczoka opisane zarówno w artykułach we „Wprost", jak i w innych relacjach wskazuje na głębokie zaburzenia w postrzeganiu rzeczywistości. Tak, jak zostało to opisane przez media, zachowują się osoby, którym wydaje się, że sława zapewnia im bezkarność i że mogą sobie pozwolić na więcej niż wszyscy inni, bo są od nich lepsi. Czują się po prostu nadludźmi. I tracą wszelkie hamulce.

Pozostało 85% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”