Wiktor Hugo napisał „Dzwonnika z Notre-Dame” pod wpływem sensacyjnego odnalezienia starego greckiego napisu „Przeznaczenie” na ścianie katedry Notre-Dame w Paryżu.
Miłosna historia szpetnego dzwonnika Quasimodo (przygarniętego i ukrywanego przez Claudiusa Frollo) do pięknej Cyganki Esmeraldy rozgrywająca się w XV wieku, a wydana drukiem w 1831 roku, była jak na tamte czasy odważna. Otwarcie bowiem poruszała problemy pożądania, łamała tabu związane z wyglądem...
Opowieść o Quasimodo, który o względy ukochanej walczył i z przystojnym Febusem, i z własnym opiekunem, wzruszała przez całe dziesięciolecia czytelników książki Hugo. W czasach współczesnych stała się też kanwą filmu i musicalu z Garou w roli głównej. Teraz polscy widzowie pierwszy raz będą mieli okazję zobaczyć ten show na żywo.
Dwa warszawskie pokazy widowiska, składającego się z piosenek z „Notre-Dame de Paris” Luca Plamondona i Richarda Cocciante, zostały przez Instytut Francuski nazwane muzycznym wydarzeniem 2009 roku. I rzeczywiście może tak się stać, bo organizujący przedstawienia promotorzy z Makroconcertu zapowiadają, że: „zainspirowani wyjątkową realizacją koncertową »Notre-Dame«, w reżyserii Ramunasa Marcinkusa, postanowiliśmy zaprosić go do współpracy z najbardziej utalentowanymi gwiazdami polskiej estrady”. Kogo zobaczymy w Sali Kongresowej? Marcina Kołaczkowskiego
(Quasimodo), Edytę Krzemień (Esmeralda) i Pawła Tucholskiego (Frollo). Szkoda, że wśród wykonawców nie znajdą się Piotr Cugowski i Robert Janowski, którzy spotkali się z odtwórcą głównej roli – Garou – w 2002 roku na festiwalu w Sopocie. Wtedy wspólnie wykonali najważniejszą kompozycję musicalu, czyli „Belle” (nominowaną do tytułu Piosenka Wieku).