XXIV Liceum Ogólnokształcące im. Jana Pawła II w Krakowie jest już po studniówce. Odbyła się w hotelu Europejskim. Jak zwykle był szampan na otwarcie‚ polonez uczniów z nauczycielami‚ kankan o północy. Bufet i salę zapewnił hotel. Nikt nie podjechał mercedesem‚ chociażby dlatego‚ że do Europejskiego samochodem podjechać się nie da. Także dlatego‚ że mercedesy nie są w stylu krakowskim. Ubraniowo dominowała studniówkowa klasyka anno 2008: karnawałowe sukienki‚ olbrzymie dekolty‚ długie rękawiczki‚ koki i szpilki. – W tym roku nie było piór‚ a pamiętam, że dwa lata temu cała podłoga fruwała‚ mówi Matylda Ceklarz‚ nauczycielka niemieckiego. – Ale co rok w studniówkowych strojach jest coraz więcej koloru. Jedna uczennica była w białej sukni i białych rękawiczkach. Chłopcy nie zrobili zawodu – stawili się w garniturach i krawatach lub muszkach.
W szkole tegorocznej maturzystki Małgorzaty Winkowskiej‚ Liceum Niepublicznym nr 42 w Warszawie, nikt nie ubrałby się w złote suknie z draperiami‚ oferowane na Allegro właśnie na tę okazję. To zdaniem Małgosi byłby obciach‚ podobnie jak tipsy‚ wyszukane fryzury i opalenizna z solarium.
Ale szpilki‚ dekolty‚ gorsety będą jak najbardziej w użyciu. No i oczywiście długie suknie. Małgosia wystąpi w czarnej sukience bombce z gołą górą‚ butów jeszcze nie ma‚ ale zastanawia się nad balerynkami. Z tego‚ co słyszy z rozmów koleżanek‚ bombka dopasowana na górze i rozszerzona jak tulipan na dole będzie w jej szkole najmodniejszym fasonem.
„Chciałabym ubrać się w ołówkową spódnicę za kolano z wysokim stanem‚ a do tego luźną bluzkę bez rękawów. Najlepiej, żeby bluzka była kremowa‚ a spódnica czarna. Co o tym sądzicie?” – radzi się nastolatka na forum moda. „Myślę‚ że zestaw‚ który opisałaś, raczej pasuje do biura” – dostaje odpowiedź.
„Dostałam od dziadków cztery tysiące. Czy można za to kupić jakąś porządną sukienkę?” – pyta inna‚ ale zaraz zostaje wyśmiana przez zirytowane tą kwotą forumowiczki.