Oblicza i inspiracje nowej porcelany

W porcelanie odbija się duch czasów. Naczynia codzienne kryją w sobie idee polityczne, formy architektury i dialog z przeszłością. Świat kultury trzymamy w dłoni i oglądamy w skali mikro

Aktualizacja: 13.05.2008 19:01 Publikacja: 13.05.2008 01:32

Vika Mitrichenka - Grandmathers treasures

Vika Mitrichenka - Grandmathers treasures

Foto: Rzeczpospolita

W czwartek 15 maja w Gardiner Muzeum w Toronto zostanie otwarta wystawa „Object Factory. The art of Industrial Ceramics” obejmująca najnowsze osiągnięcia w seryjnej produkcji, designie i sztuce współczesnej porcelany. Prywatne muzeum Gardinerów powstało w 1984 roku i ma kolekcję ponad 3000 obiektów, naczyń z całego świata.

Kuratorem wystawy jest Marek Cecuła, czołowy polski artysta projektujący porcelanę i badający jej właściwości jako materiału, od lat mieszkający i pracujący w Nowym Jorku, gdzie założył wraz z Dagmarą Kopałą studio projektowe i manufakturę Modus Design.

W tej wyrafinowanej i drogiej dziedzinie wzornictwa odbywa się dziś istna burza mózgów na równi z konceptualną refleksją. Dzięki Internetowi projektanci z różnych stron świata śledzą wzajemnie swoje poczynania. Dzięki produkcji przemysłowej zapotrzebowanie na ich myśl wzrasta.

Słynne stare manufaktury już od lat projektują linie modern według najlepszych z najlepszych. Tych, którzy przewidują i wyprzedzają trendy estetyczne. Francuska manufaktura z Sevres współpracowała z dostojnym artystą ustępującego pokolenia, zmarłym niedawno Włochem Ettore Sottsassem, Rosenthal z Konstantinem Grciciem.

W projektowaniu dla masowej produkcji przemysłowej ważne są: prosta forma, funkcjonalność, wytrzymałość, cena, klasyczna estetyka, ale nie banał. Takie warunki postawione projektantowi wymagają od niego szczególnej inwencji i dyscypliny twórczej. W tej porcelanie nie ma ornamentów. Dominuje minimalizm i kompaktowość, estetyka, którą w uproszczonej wersji znamy z zestawów w samolocie. Ale nie tylko...

Szczególnie w projektach Japończyków naczynia przyjmują zachwycające formy. Masahiro Mori musiał długo obserwować, jak ludzie piją i trzymają kubki, jak je biorą do ręki, podnoszą do ust, jak układają się wtedy ich palce. Stworzył serię białych walcowatych naczyń z wgłębieniami w miejscu odcisków palców i wypustkami zamiast uszek. Formy, które po prostu wklejają się w dłoń. Yasuki Sakamoto zaprojektował zestaw do herbaty, na pierwszy rzut oka déja` vu. Tymczasem i filiżanka, i dzbanuszek do mleka są lekko przechylone w stronę, w którą wylewa się z nich płyn. Tak dyskretna deformacja potrzebuje wprawnego oka, by doceniło jej nowoczesną elegancję.

Holenderskie studio Job Smets & Nynke Tynagel w tradycyjnym białym serwisie Biscuit Collection zabawiło się tylko ornamentem. Zamiast wypukłych kwiatków czy innych wzorków mamy hipisowskie pacyfki, a uchwyt do przykrywy na tort to mała dłoń z palcami ułożonymi w literę V, w geście pokoju dzieci kwiatów. Jakby rewolucja obyczajowa 1968 roku wkroczyła do mieszczańskiego mieszkania na imieniny cioci.

Ale artyści poszukują też drogi między wykorzystaniem możliwości masowej produkcji a poszukiwaniem indywidualizmu jednostki, jej niepowtarzalności. Przykładem niech będzie projekt samego polskiego kuratora, który w 2002 roku wyprodukował 1000 prostych białych kubków porcelanowych, z których każdy ma inny trzycyfrowy numer, od trzech zer do trzech dziewiątek. W tej urawniłowce każdy kubek pozostał sobą.

Kiedyś naczynia miały czasem drewniane uchwyty albo srebrną oprawę. Dzisiaj poszukiwania, jak łączyć niezwykłe nowoczesne materiały – silikon, gumę czy stal – z porcelaną zaprzątają głowy projektantów dzięki nowym możliwościom technologicznym. Tu godnie prezentują się na wystawie Izraelczycy. Alon Meron połączył pół białego talerza porcelanowego z drugą połową z czerwonego silikonu. Zazębiają się małymi i większymi zębami, tworząc pośrodku wzór jakby poszukiwany przez formistów. Tylko nie namalowany, lecz w hipernowoczesnym technologicznie wydaniu.

Większość łączeń stosowanych przez innych artystów powoduje wygodna funkcja. Guma lub silikon chroni m.in. przed gorącem. Nie inaczej kubek z podstawką silikonową, która jest równocześnie szczelnym korkiem do kompaktowej z nim butelki. Dawniej takie kubki-korki na butelkach były w aptekach, gdyby nagle komuś zrobiło się słabo. Ale bez silikonu i bez tak wykwintnego kształtu – tu wypracowanego przez Safi Hefetz.

Artyści prowadzą wielowątkowy dialog z tradycjami projektowania porcelany. Proponują np. zwykłe wazony na kwiaty, tylko kompletnie potłuczone. Jakby ktoś uderzył w nie kamieniem i właśnie miały się rozpaść. Jakby artysta uchwycił w kadrze ten moment i go odtworzył w trzech wymiarach. To Dror Benshetrit z Niemiec. Natomiast Sam Baron z Włoch uprościł sobie pracę nad misternymi złoceniami barokowych naczyń porcelanowych. Cały serwis pozłocił od góry, tak mniej więcej do jednej trzeciej wysokości. Ot, po prostu, jakby zanurzył w farbie.

Jaka jest przyszłość porcelany? Na pewno nie straci odbiorców. Za długo już żyje na świecie. Ale nie wiadomo, co dostaniemy na talerzach w przyszłości. Czy stare wzory zachodzą mgłą, jak chce Robert Dawson z Wielkiej Brytanii, który tradycyjny wzór Willow – słynną chińską scenkę rodzajową w kolorze kobaltowym – zasnuł błękitnym smogiem, jakby tradycja odchodziła w zapomnienie.

Rz: Gdzie się dziś dzieją najciekawsze rzeczy, jeśli chodzi o design porcelany?

Marek Cecuła:

Przoduje Europa, szczególnie Holandia, ale też Anglia. Poza Starym Kontynentem wielu świetnych projektantów ma Izrael. Proponują naprawdę niezwykłe rzeczy.

Mnie ujęło to, że na wystawie znalazły się prace projektantki z Białorusi.

Oczywiście. Wystawa ma formułę otwartą. Możliwości porozumiewania daje Internet. Jeśli ktoś chce się wypowiedzieć w tej dziedzinie, nie ma przeszkód.

Pan współpracował z Ćmielowem. Co tam się teraz dzieje?

Nie współpracuję z Ćmielowem bezpośrednio, nie jestem więc na bieżąco z nowymi projektami tej manufaktury. Mam nadzieję, że gdy w Kielcach zacznie działać Międzynarodowe Centrum Ceramiczne Design, które popieram i którego otwarcie planowane jest na 2010 r., będą tam możliwości pokazywania Ćmielowa i współpracy z nimi. Na razie jednak żyję ekspozycją bieżącą, która nabiera rozpędu. Pochwalę się: wystawa „Object Factory” pokazywana będzie też w marcu 2009 w Nowym Jorku w nowym budynku Museum of Art & Design, a także w Izraelu.

W jakich kierunkach rozwija się dziś projektowanie porcelany?

Dominuje prosta, nowoczesna myśl. Ciekawe, że łączy się z porcelaną nietypowe materiały, takie jak sylikon, drzewo, guma. Produkuje to przemysł. To z pewnością nowy trend, ale też próba wyróżnienia się wśród wyrobów konkurencyjnych, sprowadzanych z Chin, które produkują masę ceramiki.

Którego z polskich projektantów by pan wyróżnił?

Obserwuję poczynania Bogdana Kossaka, to bardzo utalentowany projektant Modelarni Ceramicznej z Dąbrowy Górniczej. On już został zauważony, ale będzie się o nim mówić zapewne jeszcze więcej.

Proszę opowiedzieć nam o swoim projekcie. Skąd pomysł na niszczenie porcelany?

Obiekt pokazywany na wystawie to trzecia faza projektu, który nazywa się „Industrial interpretation”. Pierwsza z tego cyklu była ceramika potraktowana powietrzem. Próbowałem użyć środków wpływających destrukcyjnie na porcelanę, by pokazać jej przyszłość. Drugą grupę wypalałem w drewnianych belach. Trzecia niszczona była przez wodę. Zadziałałem więc żywiołami: powietrzem, ogniem i wodą. Użyłem ich, by zdeformować obiekt, a mimo to nie stracił na swej wymowie. Przeciwnie, z tego, co widzę i słyszę, zyskał. Produkt masowy stał się oryginalny.

Ale nie jest to już przedmiot użytkowy. Przekroczona została granica między przedmiotem a sztuką. Dzbanek jest dziurawy.

To prawda. Musiałem nauczyć się dzieła niszczenia (nie jest to takie łatwe!). Niszczenie, paradoksalnie, tworzy nowy obiekt, nową jakość, która też do nas przemawia. Być może nawet silniej niż produkt bez skazy.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"