Dyrygent będzie Bogiem

„Stworzenie świata”, 23 sierpnia. Słynne dzieło Josepha Haydna zostanie uzupełnione słownymi utarczkami między Szatanem a Stwórcą

Publikacja: 06.08.2009 15:32

Orkiestra XVIII wieku towarzyszy festiwalowi od pierwszej edycji

Orkiestra XVIII wieku towarzyszy festiwalowi od pierwszej edycji

Foto: Fotorzepa, Juliusz Multarzyński JM Juliusz Multarzyński

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię – tymi słowami wyśpiewanymi przez archanioła Rafaela rozpoczyna się oratorium Haydna. Należy do najpopularniejszych utworów tego wiedeńskiego klasyka i tak było, gdy tylko ukończył nad nim pracę.

Haydn był już wówczas sławny w całej Europie. Podczas pobytu w Londynie w latach 1794 - 1795 otrzymał libretto w języku angielskim opowiadające historię stworzenia świata. Bardzo się nim zainteresował i rozpoczął komponowanie muzyki. Ale poprosił również o przetłumaczenie tekstu na niemiecki, tak więc jego oratorium od początku miało dwie wersje językowe. I już dostępna dla publiczności próba generalna przed pierwszym wykonaniem, w kwietniu 1798 r., stała się sensacją. Wiedeńska policja musiała pilnować wejścia do pałacu Schwarzenbergów, tak liczne były tłumy pragnące poznać nowe dzieło Haydna.

Jeszcze za życia kompozytora „Stworzenie świata” tylko w Wiedniu wykonano 40 razy, nie inaczej było w Anglii. Czy jednak można się temu dziwić, skoro w wielu momentach jest to utwór absolutnie genialny? O talencie i niezwykłej wyobraźni muzycznej Haydna świadczy już instrumentalny wstęp do oratorium. Za pomocą kilku wyrazistych akordów kompozytor ukazał chaos wszechświata, w którym Bóg postanowił zbudować nowy ład. Potem zaś w dwóch częściach dzieła Haydn opisał sześć dni pracy Stwórcy. Trzecią, ostatnią, poświęcił dniu świętowania.

O tym, jak powstawał świat, opowiadają archaniołowie Gabriel, Uriel i Rafael. Potężne partie chórów symbolizują zastępy anielskie sławiące boską potęgę i mądrość. Pełne uroku są kunsztowne partie Adama, a zwłaszcza Ewy, w których pierwsi rodzice wyrażają zachwyt nad światem. W całym zaś oratorium Haydn oddał nie tylko hołd Bogu, utwór przekazuje też radość z faktu, iż boskie dzieło okazało się tak doskonałe.

„Stworzenie świata” niezmiennie cieszy się popularnością. Haydn jest postacią niezmiernie ważną w historii muzyki, wywarł ogromny wpływ na rozwój symfonii czy całej kameralistyki. Ale sympatię tysięcy zwykłych melomanów zdobył nie jako mistrz muzycznych form, ale właśnie dzięki tym utworom, w których możemy odnaleźć bliskie nam wszystkim emocje.

Tak właśnie jest w „Stworzeniu świata”. Kiedy więc obchodzimy obecnie Rok Haydna, ogłoszony z okazji 200. rocznicy śmierci kompozytora, to oratorium rozbrzmiewa na całym świecie. A w Warszawie w ostatnich miesiącach mogliśmy posłuchać go trzykrotnie, w różnych wykonaniach.

Teraz czeka nas czwarta prezentacja – na festiwalu „Chopin i jego Europa”, bo to był także jeden z ulubionych utworów Fryderyka. A jednak obecne wykonanie Haydnowskiego dzieła będzie zupełnie inne, adresowane do dorosłych i do dzieci. Do tych ostatnich może przede wszystkim.

Muzyka Haydna może okazać się bardzo atrakcyjna dla najmłodszych słuchaczy. Jest niesłychanie plastyczna. Kompozytor odmalował dźwiękiem burzę, wichurę, ukwiecone łąki i śpiew ptaków. Bawi się, naśladując ryk lwa lub tygrysa.

Pomysł zaprezentowania dzieciom „Stworzenia świata” wyszedł od Fransa Brüggena, który zorganizował taki koncert w Holandii, teraz z Orkiestrą XVIII Wieku powtórzy go w Warszawie. On także dokonał skrótów w utworze, wysłuchanie w całości wielkiego oratorium przekracza bowiem możliwości percepcyjne młodych odbiorców. Poszczególne fragmenty połączone zaś zostały tekstem słownym, w którym narratorem jest Szatan usiłujący przeszkodzić Stwórcy w jego pracy.

Warszawska prezentacja utworu Haydna się będzie różnić od holenderskiej. Teksty zostały nie tylko przetłumaczone, ale zredagowane na nowo przez Michała Rusinka. Chodziło o to, by słuchaczom objaśnić również, o czym śpiewają po niemiecku soliści: Johanette Zomer (sopran), Marcel Beekman (tenor) oraz David Wilson-Johnson (baryton).

Szatanem podczas koncertu będzie Krzysztof Gosztyła. W Stwórcę wcieli się zaś sam Frans Brüggen. Ale czyż tak znakomity dyrygent nie jest Bogiem dla swej orkiestry?

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem