[b]Pani prace prezentowane na wystawie zostały zainspirowane rocznym pobytem w Polsce. Czy ma pani z naszym krajem jakieś rodzinne powiązania?[/b]
[b]Diti Rav-Ner:[/b] Połowa mojej rodziny jest z Polski w rozumieniu jej przedwojennych granic. Mama była lwowianką. Wyemigrowali do Izraela w 1925 roku.
[b]Czy odwiedziła już pani Lwów?[/b]
Jeszcze nie. Słyszałam, że to bardzo piękne miasto, podobne nieco do Krakowa, który uwielbiam. Teraz, kiedy z mężem – ambasadorem Izraela – od kwietnia ubiegłego roku mieszkamy w Polsce, jest po temu najlepsza okazja. Słyszałam wiele interesujących rzeczy na temat Lwowa od ludzi w Lublinie, gdzie miałam wystawę. Patronowało jej Towarzystwo Jana Karskiego.
[b]Dzięki stanowisku męża miała pani zapewne okazję mieszkać w wielu ciekawych miejscach?[/b]