Miroslaw Kultyshew finalista XVI Konkursu Chopinowskiego

Miroslaw Kultyshew, Rosja, wyróżnienie XVI Konkursu Chopinowskiego

Aktualizacja: 21.10.2010 17:23 Publikacja: 21.10.2010 17:00

Miroslaw Kultyshew

Miroslaw Kultyshew

Foto: NIFC

[b]"Rz": [/b]Jak będzie pan wspominał ten konkurs?

[b]Miroslaw Kultyshew:[/b] Jestem szczęśliwy, że dotarłem do finału. Przyjechałem do Warszawy by pokazać swoje możliwości, maksymalnie skupiony i skoncentrowany na muzyce. Zwycięstwo nie było moim głównym celem. Lubię występować na scenie i robię to od dziecka. Dlatego radość sprawiło mi granie koncertu Chopina w Filharmonii Narodowej. Tym bardziej, że panowała tam świetna, przyjazna atmosfera. Nie czuło się rywalizacji.

[b]Który etap był dla pana najtrudniejszy? [/b]

Każdy stawiał przed uczestnikami inne zadania. Pierwszy był trudny, bo zawsze tak jest na początku. Wyzwanie stanowił finał wykonywany z orkiestrą a także trzeci etap ze względu na różnorodność. Ja grałem w niej mazurki, nokturny i poloneza.

[b]Jak długo przygotowywał się pan do konkursu?[/b]

Można powiedzieć, że całe życie. Gram na pianinie od czwartego roku życia. I dużą część tego czasu poświęciłem Chopinowi. A jeśli pyta pani o pracę nad konkretnym programem, to zajęło mi to pół roku. Dużo koncertuję i w repertuarze mam nie tylko Chopina. Przez ostatnie kilka miesięcy skupiłem się tylko na jego muzyce.

[b]Czy przez ten czas nie zmęczył się już pan Chopine[/b]m?

To mi nie grozi, bo tak genialną muzyką nie można się zmęczyć. Dla mnie stanowi ona niewyczerpalne źródło interpretacji. Muzyka romantyczna, którą uosabia Chopin, jest mi szczególnie bliska.

[b]Obok pana w finale znalazło się jeszcze czterech przedstawicieli Rosji. Skąd tak liczna reprezentacja?[/b]

W poprzednim etapie było nas jeszcze więcej. A mówiąc poważnie wydaje mi się, że to odbicie rzeczywistej sytuacji.

[i]Rozmawiała Julia Rzemek[/i]

[b]"Rz": [/b]Jak będzie pan wspominał ten konkurs?

[b]Miroslaw Kultyshew:[/b] Jestem szczęśliwy, że dotarłem do finału. Przyjechałem do Warszawy by pokazać swoje możliwości, maksymalnie skupiony i skoncentrowany na muzyce. Zwycięstwo nie było moim głównym celem. Lubię występować na scenie i robię to od dziecka. Dlatego radość sprawiło mi granie koncertu Chopina w Filharmonii Narodowej. Tym bardziej, że panowała tam świetna, przyjazna atmosfera. Nie czuło się rywalizacji.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"