[srodtytul]Łzy pożegnania[/srodtytul]
„Nie będzie żadnych nowych nagrań ani koncertów — oświadczył zdecydowanie we wspólnej deklaracji duet dziękując fanom za wieloletnie wsparcie. — Powodem nie są nieporozumienia na tle artystycznym czy brak woli, żeby grać dalej” — napisali muzycy na oficjalnej stronie internetowej.
„The White Stripes to nie jest już projekt Meg i Jacka — zespół należy do was i możecie z nim robić co chcecie. Piękno muzyki i sztuki w ogóle polega na tym, że może trwać wiecznie, jeśli tylko jest wola” — można przeczytać w oświadczeniu.
Podkreśla ono, że decyzja nie została podjęta z przyczyn zdrowotnych. Ma to związek z prywatnym życiem muzyków. Mimo że od lat podtrzymywali w mediach opinię, że są bratem i siostrą, wiadomo było, że łączył ich krótki związek małżeński.
Próbowali kontynuować działalność mimo rozwodu, co było traumatycznym doświadczeniem przede wszystkim dla Meg, która nie mogła się odnaleźć po rozstaniu. Na wydanym w zeszłym roku DVD „Under Great White Northern Lights” muzycy podkreślają, że są rodzeństwem. Kiedy jednak Jack gra na fortepianie „White Moon”, song o rozstaniu — Meg płacze krokodylimi łzami. Zapowiedziane później koncerty w Ameryce — odwołano z powodu załamania nerwowego perkusistki.