Zafascynowani muzyką Krzysztofa Komedy młodzi muzycy przyjęli tytuł jednej z jego kompozycji za nazwę zespołu. Zespół powstał w Berlinie w 2005 r. w międzynarodowym składzie, a pierwszy występ poświęcił muzyce Komedy w ramach wielkiego, multimedialnego projektu. Sobotnie spotkanie z wierną, zakochaną w jazzie publicznością nawiązywało do niedawnej, 80. rocznicy urodzin wielkiego muzyka.
Kariera Kattorny potoczyła się błyskawicznie. Już po dwóch miesiącach koncertów grupa zwyciężyła w Europejskich Integracjach Muzycznych w Żyrardowie, a potem przyszły sukcesy na festiwalach: Nadzieje Warszawy w Tygmoncie i Berlin Jazz & Blues Award. Grupa nagrała dwie płyty. Pierwsza, którą można uznać za promocyjną, była dołączona do magazynu „Jazz Forum". Druga, wydana w 2010 r. „Straying to the Moon", została przez krytyków uznana za najważniejsze nagranie młodego, polskiego jazzu ostatnich lat.
W ten szczególny wieczór nie mogło zabraknąć kompozycji Krzysztofa Komedy m.in. chwytliwej „Ballad for Bernt" z filmu „Nóż w wodzie" Romana Polańskiego powitanej entuzjastycznie przez publiczność. Ale muzycy nie grają tylko utworów Komedy. Autorem większości repertuaru jest pianista Łukasz Pawlik. W sobotę usłyszeliśmy jego dwie premierowe kompozycje. Pierwsza miała znaczący tytuł „Child is Gone". - Prosimy o wsparcie, bo utwór jest bardzo skomplikowany - zapowiedział go lider, pianista i kompozytor w jednej osobie. Wcześniej powiedział mi, że na początku miał być balladą, a później, pod wpływem olśnienia nabrał dynamicznego charakteru. Stał się też prawdziwym wyzwaniem nie tylko dla muzyków, ale i publiczności. Rzadko słyszy się dziś na polskich scenach nowe utwory jazzowe tak wyrafinowane pod względem harmonii, a zarazem mające rytm wciągający słuchaczy w zawiłości partytury i szczęśliwie ułatwiający percepcję.
Oryginalnych podziałów rytmicznych było w ten wieczór więcej. Choćby w kompozycji „10/4" z nastrojowym wstępem fortepianu Łukasza Pawlika i melodyjnym rozwinięciem kontrabasu Andrzeja Zielaka.
- Niedawno napisałem utwór „Bezsenność", po angielsku „Insomnia" - zapowiedział drugą premierę pianista. Introdukcję zagrał tu razem z saksofonistą Dawidem Główczewskim. Nastrojowy temat rozwinął później puzonista Michał Tomaszczyk. Warto podkreślić, że obecność puzonu w kwintecie, to jeden z jego znaków rozpoznawczych. Kattorna wykonała także kompozycje z płyty „Straying to the Moon": balladową „Zmierzch" z nastrojowymi solówkami i ekspresyjną „Night Safari".