Po raz pierwszy nagrał pan album z coverami. Jaki był powód takiej decyzji?
Pat Metheny:
Ponieważ od początku występuję z grupami, często dostaję zapytania o koncerty solowe. Nie myślałem o takich występach, nie dlatego, że nie chciałem, ale nie miałem dość czasu, żeby je przygotować. Ponieważ pytania się powtarzały, w końcu powiedziałem moim promotorom: OK, wystąpię solo, ale to musi być coś naprawdę innego, wyjątkowego. Tak powstał projekt „Orchestrion". To było zupełnie nowe spojrzenie na solowy występ. W rzeczywistości to był pomysł z mojego dzieciństwa, kiedy w domu mojego dziadka odkryłem pianolę. Tak pobudziła moją wyobraźnię, że myślałem o tym przez lata, ale dopiero teraz mogłem ten pomysł zrealizować. Nowy album również powstał dzięki moim najwcześniejszych muzycznym inspiracjom. Mam trójkę dzieci - synów: 12 i 10-letniego i dwuletnią córkę. Patrząc na nich zadaję sobie pytanie, jaki ja byłem mając dziewięć, dziesięć lat, co robiłem? Myślę, że wielu rodziców tak jak ja przeżywa wtedy własne najmłodsze lata na nowo. Kiedy słyszę, jakiej muzyki dziś słuchają moje dzieci, przypominam sobie, czego ja słuchałem, jak odbierałem muzykę. Obie płyty, poprzednia „Orchestrion" i nowa „What's It All About" mają to samo źródło, w moim dzieciństwie.