Policja odzyskała Walora

Dzięki pomocy CBŚ udało się odzyskać jednego z najcenniejszych w Polsce koni czystej krwi arabskiej. Złodzieje skradli go dla okupu

Publikacja: 13.09.2011 12:51

Walor stracił część ogona, ale właściciele oceniają, że jest w dobrym stanie. W zawodach wystartuje

Walor stracił część ogona, ale właściciele oceniają, że jest w dobrym stanie. W zawodach wystartuje nie wcześniej niż za dwa miesiące

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Walor ma siedem lat, a na koncie medale mistrzostw Polski i Europy w skokach przez przeszkody. Jego szacunkowa wartość przekracza 100 tys. zł. Na co dzień przebywa w hodowli w Szymanowie pod Śremem. To stamtąd zniknął w nocy z 15 na 16 maja.

– Złodzieje przeszli przez pole sąsiadów, przecięli ogrodzenie i wyprowadzili Walora ze stajni. Kilkaset metrów dalej musiał czekać na nich samochód – opowiada Daria Klimecka, właścicielka konia.

Wiadomość o kradzieży obiegła media w całym kraju.

– Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek wcześniej skradziony został w Polsce koń tej klasy – przyznaje w rozmowie z „Rz" Marek Trela, dyrektor Stadniny Koni w Janowie Podlaskim. – Sprawa od początku była dziwna. Walor to wałach (wykastrowany ogier – red.), nie nadaje się więc do rozrodu, a sprzedanie go graniczyłoby z cudem. Rasowe konie mają chipy, paszporty z dokładnymi opisami, każdy z nich przechodzi badania DNA na potwierdzenie rodowodu – wylicza.

Wkrótce intencje złodziei stały się jasne.

– Skontaktowali się z nami sześć tygodni po kradzieży i zażądali okupu – opowiada Klimecka. Dodaje, że w grę wchodziło około 100 tys. zł. Właścicielka dostawała zdjęcia, które miały poświadczyć, że Walor żyje.

Wreszcie na jej adres wysłana została część końskiego ogona – dowód na to, iż porywacze nie żartują. – Byliśmy gotowi zapłacić. Jednak w pewnym momencie kontakt się urwał – mówi Klimecka. I kiedy wydawało się, że konia już nie odzyska, policjanci wpadli na jego trop.

W poniedziałkowy wieczór w centrum Rawicza zatrzymali dostawczy samochód. Na platformie auta był koń, którego szukali. – Namierzyliśmy go dzięki wskazaniom CBŚ. Policjanci wykorzystali moment, kiedy zwierzę było przewożone z jednej kryjówki do drugiej – wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Zatrzymani mężczyźni to ludzie z poznańskiego półświatka. Wcześniej byli już notowani za przestępstwa kryminalne. Policja nie ujawnia, czy działali sami czy na zlecenie. Jedna z hipotez zakłada, że za uprowadzeniem mogła stać osoba, która chciała się zemścić na właścicielach Walora. Koń miał zostać zabity, ale kiedy wykonawcy zlecenia zdali sobie sprawę z jego wartości, postanowili zarobić na własną rękę.

Najpewniej dziś porywacze usłyszą zarzut wymuszenia rozbójniczego. Grozi za to do pięciu lat więzienia. Koń wrócił do właścicieli. – Został pozbawiony części ogona, ma poranione nogi, widać też, że przez te cztery miesiące nie biegał. Ale ogólnie jego stan jest dobry – ocenia Klimecka. – W zawodach wystartuje nie wcześniej niż za dwa miesiące.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"