Frankenstein - musical w Teatrze Capitol we Wrocławiu

Po przedstawieniu o Draculi w Narodowym nadszedł czas na musical o Frankensteinie. Premiera odbędzie się 23 listopada w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu

Aktualizacja: 16.11.2011 11:37 Publikacja: 16.11.2011 11:33

Musical o Frankensteinie

Musical o Frankensteinie

Foto: materiały prasowe

- Proponuje widzom zabawę horrorem - mówi Wojciech Kościelniak, reżyser i autor scenariusza. - W teatrze, szczególnie muzycznym, groza na serio może bardziej rozśmieszyć niż przerazić. Spektakl nie będzie jednak parodią, ani farsą. Chcę wywołać całą gamę emocji - rozbawić, wzruszyć i zaniepokoić publiczność.

Doktora Frankensteina i jego straszne monstrum wymyśliła brytyjska pisarka Mary Shelley na początku XIX wieku. Główny bohater jej powieści miał utopijny cel - chciał zapanować nad życiem i śmiercią. Powołał jednak do istnienia potwora, który zaczął zabijać ludzi.

- Mordercza kreatura stała się ikoną popkultury, ale również symbolem pierwotnego zła i irracjonalnego strachu - twierdzi Kościelniak. - Musical nie musi być łatwą i przyjemną rozrywką. Opowieść Shelley wydaje się banalna, ale prowokuje do myślenia. Pokazuję geniusza ogarniętego destrukcyjną żądzą sukcesu, a także makabryczne konsekwencje stawiania się w roli boga.

Scenografia i wizualne efekty przedstawienia nawiązują do jednego z najsłynniejszych filmów na podstawie powieści Shelley - amerykańskiej produkcji z 1931 r.

- Dawne kino dzięki swojej naiwności i teatralności ujmuje szczerością - twierdzi reżyser. - Nasz potwór będzie ucharakteryzowany podobnie jak aktor Boris Karloff, który w międzywojennym filmie zagrał potwora stworzonego przez Frankensteina. Następne produkcje tylko kopiowały i przetwarzały jego wizerunek.

Wojciech Kościelniak często tworzy musicale czerpiące z klasyki literatury. Do tej pory zrealizował spektakle inspirowane, m.in. „Lalką" Prusa (Teatr Muzyczny w Gdyni), „Ferdydurke" Gombrowicza (Teatr im. Bogusławskiego w Kaliszu) czy „Idiotą" Dostojewskiego (Capitol we Wrocławiu).

- Powieści są świetnym tworzywem, nie tylko dla kina czy teatru dramatycznego, ale także dla musicali. W Polsce jednak się tego nie zauważa. Inaczej jest na Zachodzie - tam powstały, np. dwa słynne przedstawienia na podstawie utworów Wiktora Hugo - „Les Misérables" i „Notre-Dame de Paris".

Polska produkcja nie jest pierwszym spektaklem o naukowcu i jego monstrum na deskach teatru muzycznego. W 2007 r. na Broadwayu Mel Brooks pokazał musical na podstawie własnego filmu „Młody Frankenstein".

Muzykę do wrocławskiego przedstawienia Wojciecha Kościelniaka stworzył Piotr Dziubek, a teksty piosenek napisał Rafał Dziwisz.

Tomasz Gromadka

- Proponuje widzom zabawę horrorem - mówi Wojciech Kościelniak, reżyser i autor scenariusza. - W teatrze, szczególnie muzycznym, groza na serio może bardziej rozśmieszyć niż przerazić. Spektakl nie będzie jednak parodią, ani farsą. Chcę wywołać całą gamę emocji - rozbawić, wzruszyć i zaniepokoić publiczność.

Doktora Frankensteina i jego straszne monstrum wymyśliła brytyjska pisarka Mary Shelley na początku XIX wieku. Główny bohater jej powieści miał utopijny cel - chciał zapanować nad życiem i śmiercią. Powołał jednak do istnienia potwora, który zaczął zabijać ludzi.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"