Reklama

Zapomniana odyseja rosyjskich dzieci

Jest rok 1918. Dokonała się rewolucja. Na ulicach Piotrogrodu panuje także straszliwy głód. W tej sytuacji organizacje charytatywne – oczywiście założone jeszcze w czasach caratu – decydują się na wysłanie 800 dzieci na kolonie za Ural

Publikacja: 28.11.2011 15:16

Zapomniana odyseja rosyjskich dzieci

Foto: materiały prasowe

Tak zaczyna się epopeja „Dziecięcej arki". Kolonie, które miały trwać kilka tygodni, zamieniają się w dwuipółletnią podróż dookoła świata. Dzieci pod opieką amerykańskiego Czerwonego Krzyża zostają ewakuowane z Rosji i płyną do Japonii. Tam rozpoczynają podróż po Ameryce i Europie Zachodniej. Niestety, nie rozumieją, co dzieje się w ich ojczyźnie i nalegają na powrót.

W 1921 r. trafiają z powrotem do Piotrogrodu. W szarym, zabiedzonym i sterroryzowanym mieście trudno im rozpoznać krainę dzieciństwa. Jedna z dziewczynek, Irina, pisze po powrocie:

„Zauważyłam, że mama ma na sobie nie botki, ale zwykłe walonki. Dawniej nigdy by czegoś takiego nie włożyła.

– Daj mi swoje tłumoki. Zwiążę je i zarzucę na ramię. Tak będzie łatwiej nieść.

– Ależ mamo, przecież jesteśmy na Newskim! Jak by to wyglądało!?

Reklama
Reklama

– Teraz wszyscy tak robią".

Jako dorośli uczestnicy podróży musieli ukrywać fakt, że byli za granicą, aby nie zostać oskarżonym przez NKWD o szpiegostwo. Nie wiadomo, ilu z nich zostało zamordowanych podczas czystek, ilu zgniło w łagrach, a ilu zmarło z głodu podczas niemieckiej blokady Leningradu. Po przeczytaniu książki Lipowieckiego narzuca się pytanie: po co one wracały?

Władimir Lipowiecki Dziecięca arka PWN

Przeczytaj więcej artykułów na www.uwazamrze.pl

Tak zaczyna się epopeja „Dziecięcej arki". Kolonie, które miały trwać kilka tygodni, zamieniają się w dwuipółletnią podróż dookoła świata. Dzieci pod opieką amerykańskiego Czerwonego Krzyża zostają ewakuowane z Rosji i płyną do Japonii. Tam rozpoczynają podróż po Ameryce i Europie Zachodniej. Niestety, nie rozumieją, co dzieje się w ich ojczyźnie i nalegają na powrót.

W 1921 r. trafiają z powrotem do Piotrogrodu. W szarym, zabiedzonym i sterroryzowanym mieście trudno im rozpoznać krainę dzieciństwa. Jedna z dziewczynek, Irina, pisze po powrocie:

Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Kultura
Kultura przełamuje stereotypy i buduje trwałe relacje
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama