Szerokie dzwony
Rusowicz, córka Ady i Wojciecha Kordy, autorka albumu „Mój big-beat", na którym przypomniała piosenki mamy i zaśpiewała własne, zwyciężyła w kategoriach debiut, wokalistka, album pop, produkcja ( z Kubą Galińskim). — Właściwie powinnam teraz powiedzieć, że kończę karierę — powiedziała odbierając czwartego Fryderyka za debiut podczas gali w Teatrze Dramatycznym. Wspomniała też zmarłą mamę słowami: — Dziękuje tej osobie na górze. Musi mieć tam niezłe układy!
Wystarczyło popatrzyć na wokalistkę — jej spodnie dzwony i zakręconą grzywkę, by sukces albumu „Mój big-bit" uznać za kolejny dowód na to, że króluje retro. W kuluarach padały oczywiście porównania do Adele ( zagraniczny album roku), która ostatnio zdominowała galę Grammy.
Ale chociaż mamy nową gwiazdę, trudno mówić o nowym otwarciu w polskich showbiznesie. Jest tylko delikatna pokoleniowa zmiana, nie tak mocna, jak się spodziewano, ponieważ Akademia nie doceniła w dobitny sposób drugiej faworytki Julii Marcell. Przypomnijmy, że to polska wokalistka mieszkająca w Berlinie. Debiutowała dzięki fanom z portalu Sellaband.com, którzy zebrali na jej album 50 tys. dolarów. Jej druga płyta to „June" z hitem "Matrioszka", To właśnie dzięki temu albumowi wokalistka ma powód do radości: w kategorii muzyka alternatywna wygrała z Kasią Nosowską. Wokalistka Hey pozostała niepokonana jako autorka. Młodej konkurencji nie mają - Seweryn Krajewski (kompozytor) i Fisz/Emade (hip-pop/reggae).
Powrót do przeszłości
O przełomie nie można mówić również dlatego, że Zakopower (grupa roku, piosenka roku, album folk), drugi triumfator gali jest obecny na rynku od lat. Płytą „Boso" potwierdził tylko swoją pozycję. Chwała, że Akademia nie pominęła jego sukcesu, bo w przeszłości nie doceniała płyt, które miały najlepszą sprzedaż. Trudno powiedzieć o debiucie w przypadku Lux Torpedy (rockowy album ex-equo z Comą) - jej liderem jest przecież Litza, były muzyk Acid Drinkers, lider Arki Noego.
Dzięki Dwójce, opiekującej się transmisją gali, uroczystość przeniosła się z Fabryki Trzciny do Teatru Dramatycznego. Trzeba również odnotować, że Akademia Fonograficzna złożona z laureatów nagrody, artystów i dziennikarzy, powoli odbiera sobie wyłączne prawo do oceniania muzyki. Potwierdzają to dwie najmłodsze, na razie wciąż dodatkowe kategorie - najczęściej kupowanej piosenki w Internecie oraz najczęściej granej piosenki w radiu. O ich przyznaniu nie decyduje środowisko, tylko zwykli słuchacze.