Oryginalne brzmienia na festiwalu Fre3JazzDays w Kinie Praha

Pięć zróżnicowanych stylistycznie projektów usłyszeliśmy podczas trzydniowego spotkania ze smyczkami na festiwalu Fre3JazzDays - String Collection w Kinie Praha

Publikacja: 20.08.2012 00:19

Futur Ethno

Futur Ethno

Foto: Rzeczpospolita, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

To druga edycja festiwalu, który w ubiegłym roku przyciągnął tłumy do hali praskiego Konesera. W tym roku frekwencja nie była tak imponująca, ale projekty nie mniej ciekawe. Czyżby kolejny długi weekend i piękna pogoda wymiotły potencjalnych słuchaczy ze stolicy?

Największe oczekiwania miłośnicy muzyki improwizowanej wiązali z trzema muzykami, którzy zebrali się po raz pierwszy, specjalnie na festiwalowy występ. Wiolonczelista Andrzej Bauer, pianista i specjalista od elektronicznych efektów Cezary Duchnowski oraz skrzypek Adam Bałdych przedstawili program eksperymentalny. Punktem wyjścia były ich własne kompozycje wzbogacone o improwizacje. Dla jazzmana, jakim jest Adam Bałdych improwizowanie jest chlebem powszednim, ale dla wiolonczelisty Andrzeja Bauera już nie. Z tym większą radością i zaciekawieniem wysłuchałem jego solówek w rockowym stylu na elektrycznej wiolonczeli połączonej z przystawkami. Cezary Duchnowski kręcił potencjometrami swoich elektrycznych zestawów, a świdrujące uszy dźwięki dobiegały nie tylko z głośników ustawionych na scenie, ale także na końcu sali i po bokach. Uzyskiwał w ten sposób prawdziwie przestrzenne brzmienie.

Co ciekawe, Adam Bałdych znany z ekspresyjnych solówek w tym trio grał w sposób bardzo łagodny, dobierał stonowane dźwięki, wręcz bawił się nastrojowym brzmieniem. Z powodu braku instrumentów perkusyjnych, muzyka robiła się momentami monotonna, brakowało jej dynamiki.

Współwinowajcą była sala Kina Praha, w której odbywają się przecież projekcje filmów. Doskonale wyciszona i zaciemniona nie dawała wrażenia obecności na koncercie. A wystarczyło lekko rozjaśnić światła na widowni, żeby  muzycy zobaczyli publiczność a także wzmocnić nagłośnienie.

Z tego powodu bardzo dobrze wypadła punkowo-folk-rockowa Medulla nie szczędząca energii by zaintrygować zdziwioną publiczność. Zdziwioną i zaskoczona tym, że zespół trafił na festiwal o jazzowym rodowodzie. Grupa braci Piotra i Pawła Steczków wykorzystuje różne instrumenty ludowe z Bliskiego i Dalekiego Wschodu, a także elektryczne skrzypce. Bracia piszą zróżnicowane kompozycje. Niektóre odnoszą się do world music brzmieniem egzotycznych instrumentów: duduk, shakuhachi czy ney. Kompletnym zaskoczeniem był utwór „Chcę być punkiem", którą to deklarację bracia Steczkowie wykrzyczeli, jakże by inaczej, w stylu The Sex Pistols. W sumie brawa za udany występ z gitarą, perkusją, dwoma skrzypaczkami i altowiolistką.

Muzyką świata inspirował się także zespół FuturEthno. Ich kompozycje inspirowane były nagraniami muzyki ludowej z Polski i Ukrainy. W zespole gra urodzony we Lwowie pianista Roman Bardun, a na pozostałych instrumentach strunowych: kontrabasista Łukasz Owczynnikow i skrzypek Filip Szymaniak. Osobliwości ich muzyce dodawał didżej Mr. Krime. FuturEthno grał jednak jakby bez przekonania i ikry. Brakowało energii, która porwałaby publiczność, a przynajmniej przekonała do słuszności wybranej koncepcji.

Honoru „prawdziwego jazzu" bronił gitarzysta Marcin Olak. Wirtuozem jest znakomitym, a przy tym utalentowanym kompozytorem. Przearanżował trzy kompozycje Witolda Lutosławskiego i zagrał program ze swojej nie wydanej jeszcze płyty „Crossing Borders". Oryginalne brzmienie trio Olaka zawdzięcza gitarze klasycznej i akustycznej lidera.

Wirtuozi instrumentów smyczkowych: Dawid Lubowicz, Mateusz Smoczyński, Michał Zaborski i Krzysztof Lenczowski tworzą słynny już Atom String Quartet. Laureaci nagród przedstawili nowe kompozycje, w tym skomplikowaną „Na siedem" i nastrojową „Winter Song". Po swojemu zagrali „Svantetic" Krzysztofa Komedy. Pokazali, że klasyczny kwartet smyczkowy może zaintrygować publiczność otwartą na eksperymenty. Ich muzyka najbliższa jest dokonaniom współczesnych kompozytorów, a w jej wykonaniu zbliżyli się maestrią do najwybitniejszego zespołu w tej dziedzinie - Kronos Quartet. Takim zespołem możemy się pochwalić na każdym zagranicznym festiwalu, nie tylko jazzowym.

Fre3JazzDays to jeden z nielicznych u nas festiwali z ideą. Jego pomysłodawcę i organizatora Tomka Kalińskiego nie zniechęciło małe zainteresowanie publiczności, bo wie, że robi ambitną imprezę dla elitarnej publiczności. Ale jak sam powiedział, nie miał by nic przeciwko, gdyby elita była większa.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla