Dwujęzyczne psy, czyli żart, na który nabrały się media

Władze Montrealu chcą wprowadzić nowe prawo zobowiązujące właścicieli psów do uczenia zwierzaków komend w dwóch językach: po angielsku i po francusku

Publikacja: 17.12.2012 20:48

Dwujęzyczne psy, czyli żart, na który nabrały się media

Foto: AFP

Na pomysł takiego przepisu członek władz kanadyjskiego miasta miał wpaść, gdy skoczył na niego wielki anglojęzyczny pies. I choć miejski rajca po francusku stanowczo żądał od czworonoga, aby ten jak najszybciej z niego zlazł, to biedna, niewykształcona psina nie rozumiała go ni w ząb.

Zmyśloną historię tej treści

wyemitowało w programie satyrycznym kanadyjskie Radio CBC. Jako już zupełnie na poważnie informacja ta została powtórzona na blogu magazynu „New York Magazine”, na portalu The Drudge Report, a także na Twitterze, gdzie wywołała gorącą dyskusję. I choć niektórzy szybko zrozumieli, że news jest żartem, to oburzeni internauci zaczęli kontaktować się z urzędnikami.

– Naszym priorytetem jest teraz zapewnienie ludzi, że wybrani przez nich urzędnicy nie pracują nad nakazem uczenia psów dwóch języków – wyjaśniał na antenie Radia CBC całkiem prawdziwy rzecznik Montrealu Michael Applebaum.

Oczywiście, nie pierwszy raz media dały się nabrać na dowcip kolegów po fachu.
Pod koniec listopada chiński dziennik „The People,s Daily” całkiem serio podał informację wymyśloną przez twórców satyrycznego amerykańskiego magazynu „The Onion”. Chińczycy dali się nabrać na wiadomość, że przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un został uznany za „najseksowniejszego żyjącego mężczyznę na świecie”.

„Jego zniewalająco przystojna okrągła twarz, chłopięcy wdzięk oraz silne, krzepkie ciało (...) sprawia, że jest spełnieniem marzeń każdej kobiety” – cytowali „The Onion” redaktorzy „The People,s Daily”, którzy na swej stronie internetowej zamieścili przy tej informacji aż 55 zdjęć potężnego koreańskiego przystojniaczka.

W czasach zalewających nas zewsząd wiadomości warto sceptycznie podchodzić do niektórych informacji lub cierpliwie poczekać, aż do wymyślenia tych najbardziej absurdalnych przyznają się w końcu satyrycy. Gorzej, gdy do niektórych pomysłów, jak choćby do podatku od deszczu, przyznają się politycy. Wtedy przestaje być śmiesznie.

Na pomysł takiego przepisu członek władz kanadyjskiego miasta miał wpaść, gdy skoczył na niego wielki anglojęzyczny pies. I choć miejski rajca po francusku stanowczo żądał od czworonoga, aby ten jak najszybciej z niego zlazł, to biedna, niewykształcona psina nie rozumiała go ni w ząb.

Zmyśloną historię tej treści

Pozostało 83% artykułu
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”