Na pomysł takiego przepisu członek władz kanadyjskiego miasta miał wpaść, gdy skoczył na niego wielki anglojęzyczny pies. I choć miejski rajca po francusku stanowczo żądał od czworonoga, aby ten jak najszybciej z niego zlazł, to biedna, niewykształcona psina nie rozumiała go ni w ząb.
Zmyśloną historię tej treści
wyemitowało w programie satyrycznym kanadyjskie Radio CBC. Jako już zupełnie na poważnie informacja ta została powtórzona na blogu magazynu „New York Magazine”, na portalu The Drudge Report, a także na Twitterze, gdzie wywołała gorącą dyskusję. I choć niektórzy szybko zrozumieli, że news jest żartem, to oburzeni internauci zaczęli kontaktować się z urzędnikami.
– Naszym priorytetem jest teraz zapewnienie ludzi, że wybrani przez nich urzędnicy nie pracują nad nakazem uczenia psów dwóch języków – wyjaśniał na antenie Radia CBC całkiem prawdziwy rzecznik Montrealu Michael Applebaum.