To brzmi prawie jak deklaracja polityczna.
Tak, prawie.
Masz jakieś wskazówki dla ludzi, którzy dopiero wchodzą do show-biznesu?
Powiedziałbym im dokładnie to samo, co do znudzenia powtarzam swoim dzieciom: jestem na tyle mądry, żeby wiedzieć, czego nie wiem. Kiedy ktoś chce ci sprzedać prasę drukarską, a ty nie wiesz kompletnie nic o tej maszynie, to są duże szanse, że wcześniej nie mógł jej wcisnąć komuś, kto o prasie drukarskiej wiedział wszystko. Dlatego teraz przyszedł do ciebie. Jeśli jesteś mądry, nauczysz się tej maszyny i stwierdzisz, że to dobry interes. Albo podziękujesz i pójdziesz swoją drogą.
I jaki z tego wniosek?
Nie angażuj się w sprawy, o których nie masz bladego pojęcia. Nie podążaj za garnkiem złota, bo brutalna prawda jest taka, że na końcu tęczy nie ma nic. Przekazałem ci słowa mądrości, a teraz idź synu.
Rozumiem, postaram się zapamiętać! Kiedy koncertujesz cały rok, z dala od rodziny i przyjaciół, musi być ci ciężko. Myślałeś kiedyś o porzuceniu muzyki?
Był taki czas, jakoś na początku 1999 r. Nasza niewinność się wypaliła. Widzieliśmy, jak historia lubi się powtarzać z wieloma innymi zespołami, które były przed nami i po nas.
Nie brakuje młodych sław, o których rozpisują się gazety, że odwołały koncert czy weszły w konflikt z prawem. I nawet gdybym z nimi usiadł i pogadał tak od serca, ostrzegł, to nic by to nie dało. Bo nowe pokolenie musi się uczyć życia na własnej skórze. Ale faktycznie, był czas, kiedy zastanawialiśmy się, co daje.
Gracie dalej. Dlaczego?
W takich momentach musisz zawsze wytyczyć od nowa swoją drogę. Nie sugerować się tym, co mówią inni, tylko wsłuchać się w siebie. Nie winię swoich menedżerów, wytwórni płytowych, promotorów. Oni po prostu wykonywali swoją pracę. Gdyby mieli przed sobą młody zespół, mogliby powiedzieć: „Wierzymy w was. Idźcie do domu, odpocznijcie, spotkamy się za dwa lata". A tak decyzja należała tylko do nas. Dlatego myślę, że jesteśmy szczęściarzami. Bo dziś jest dużo dzieciaków, nie mają nawet 20 lat, a cały świat na nie patrzy. Są przerażone, bo mało jeszcze wiedzą, nie mają doświadczenia. Ja już je mam.