Eminem rapuje o sobie z prędkością czterech słów na sekundę

„Marshal Mathers LP II" amerykańskiego rapera to płyta niezwykle eklektyczna, a jednak świetna.

Aktualizacja: 03.12.2013 07:06 Publikacja: 03.12.2013 07:05

Eminem rapuje o sobie z prędkością czterech słów na sekundę

Foto: materiały prasowe

Eminem, tak jak inni wielcy raperzy w tym roku – Kanye West na płycie „Yeezus" i Jay-Z albumem „Magna Carta... Holy Grail" – podsumował życie.

Zobacz na Empik.rp.pl

Nawiązał do własnego, wcześniejszego albumu „Marshal Mathers LP" z 2000 roku. Kontynuację mamy już w psychodelicznym „Bad Guy", ciągu dalszym kompozycji „Stan". Była opowieścią o fanie rapera, który zabił ciężarną partnerkę i siebie samego. Teraz bohaterem jest młodszy brat Stana. Pojawia się, by zabić Eminema. Finał przypomina soundtrack thrillera.

Album wyprodukowali Dr Dre i Rick Rubin, a wpływ, zwłaszcza tego drugiego, objawia się zarówno w aluzjach do klasyków białego rapu, czyli The Beastie Boys, jak i klasycznych poprockowych motywów. Klimaty retro dostajemy w „Rhyme or Reason". Podkład stanowi piosenka The Zombies „The Time of Season" z 1969 r. Raper śpiewa przejmująco główny motyw wokalny i wspomina samotne dzieciństwo bez ojca. Jego rap jest pełen wściekłości, atakuje czterema słowami na sekundę.

„So Far" nawiązuje do przeboju Joego Walsha z rytmami reggae i gitarowymi zagrywkami w stylu Joego Perry'ego z Aerosmith. Ale najbardziej zaskakująca muzyczna podróż Eminema to „Love Game" – hołd dla kobiet, z udziałem młodego rapera Kendricka Lamara. Podkład stanowi piosenka Wayne'a Fontany z lat 60. w klimacie kalifornijskiego grania i klasycznych kreskówek. Eminem brzmi jak Speedy Gonzales rapu, by w „So Much Better" przeobrazić się w agresywnego gremlina, bluzgającego na show-biznes. Rockową odsłonę płyty reprezentuje „Survival", kompozycja znana już z komputerowej gry strzelanki „Call of Duty". Nawiązuje wprost do grania w stylu Joan Jets And The Black- heart ze skandowanymi refrenami. Świetny chórek zaśpiewała Skylar Grey.

„Berzek", pierwszy przebój z płyty, łączy z kolei ostry rap w stylu The Beastie Boys z mocnymi gitarowymi riffami. Charakterystycznie brzmią glamowe partie perkusji. Są też błyskotliwe skrecze, które ostatnio rzadziej goszczą na płytach raperów.

Tradycyjny rap z prostym motywem na pianinie reprezentuje „Brainless". Po udanej kuracji odwykowej raper polubił piosenkowe motywy i nie odmówił sobie frajdy wykonania klasycznego refrenu.

Jednym z największych osiągnięć Eminema na płycie jest kompozycja „Headlights" – porównywana z „Mother" Johna Lennona. Z jednej strony oparta na prostych bębnach, z drugiej – na motywach elektrycznego pianina i zabawach z rytmem oraz harmonią. Gdy się rozpada, muzyczny ład ratuje swoim łagodnym śpiewem Nate Ruess. Na deser dostajemy magnetyzujący głos Rihanny w „The Monster" i ostrzeżenie Eminema, by nie kopiować raperskich gwiazd.

—Jacek Cieślak

Eminem, tak jak inni wielcy raperzy w tym roku – Kanye West na płycie „Yeezus" i Jay-Z albumem „Magna Carta... Holy Grail" – podsumował życie.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"