Urodziny Ryszarda Horowitza

Światowej sławy fotografik Ryszard Horowitz świętuje 75 urodziny w rodzinnym mieście - pisze Monika Kuc.

Aktualizacja: 05.05.2014 14:47 Publikacja: 05.05.2014 14:33

Extasy; fot. Ryszard Horowitz

Extasy; fot. Ryszard Horowitz

Foto: Muzeum Historii Fotografii

W poniedziałek otworzy urodzinową wystawę „RH75", przygotowaną przez Muzeum Historii Fotografii w Krakowie oraz Pałac Sztuki Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.

- W Pałacu Sztuki pokażemy 60 prac fotograficznych i 15 szkiców rysunkowych Horowitza – mówi „Rz" Maciej Beiersdorf, dyrektor Muzeum Historii Fotografii  i kurator wystawy. Od prac wykonywanych ręcznie, wykorzystujących różne techniczne tricki, do komputerowych. Są to portrety i prace reklamowe. Mamy wyjątkową okazję podpatrzenia warsztatu autora, który do większości fotografii robi najpierw szkice. W jego sztuce fascynuje na równi wyobraźnia, wrażliwość i precyzja wykonania.

Na wystawie jest m.in. słynny autoportret artysty z białym kotem, skaczącym z ramy obrazu, zawieszone  w przestworzach pośród obłoków. Surrealistyczna gra skojarzeń, zabawy z perspektywą i ruch to główne elementy  kompozycji Horowitza. Można będzie zobaczyć także m.in. portret Piotra Skrzyneckiego, pędzącego nocą na białym Pegazie ponad magicznym miastem i zbiorowy portret krakowian, którzy podczas specjalnej sesji zapełnili po brzegi Rynek przed Sukiennicami, więc artysta fotografował ich z wysięgnika. Są także panoramy Nowego Jorku i inne ikoniczne już dziś prace, jak projekt okładki płyty Michała Urbaniaka „Extasy".

Ryszard Horowitz nie uznaje podziału na fotografię artystyczną i reklamową. Jego prace są wizyjnie malarskie, a jednocześnie pełne „filmowych" efektów specjalnych. Uważa się go za pioniera fotografii cyfrowej i komputerowo przetwarzanego obrazu, bo już w manualnych foto kompozycjach osiągał podobne efekty. Obecnie korzysta z komputerowej obróbki i wszystkich dostępnych technicznych nowości, ale jak zawsze punktem wyjścia jest dla niego twórcza fantazja.

O tajnikach swego warsztatu Horowitz pisze: „Komputer jest dla mnie tylko narzędziem. Fotografowie pracujący tradycyjną techniką nie powinni obawiać się elektronicznego obrazowania. Nie sądzę żeby tradycyjna fotografia szybko zniknęła, jednak każdy powinien na bieżąco śledzić nowe technologie. Zawsze gdy rozpoczynam pracę nad określonym zadaniem, czy tez rysuję dla własnej przyjemności, mogę uchwycić myśl, która wydaje się stwarzać duże możliwości, staram się wtedy ją rozwijać. Korzystając ze swej znajomości rysunku zwykle szkicuję koncepcję przenosząc ja później na fotografię. Dziewięć razy na dziesięć fotografie moje podobne są do pierwotnych szkiców."

Ryszard Horowitz urodził się w Krakowie 5 maja 1939 roku. W czasie wojny był jednym z najmłodszych więźniów Auschwitz. Cudem ocalał, tak jak i jego rodzina (dzięki temu, że znalazła się na „liście Schindlera"). Jak wspominał w jednym z wywiadów: „Mama zobaczyła mnie na filmie z wyzwolenia obozu i tak się dowiedziała, że przeżyłem. Po wojnie trafiłem do sierocińca zakonnic, z którego wyciągnęła mnie ciotka Romka Polańskiego."

W końcu lat 50. Ryszard Horowitz studiował malarstwo w krakowskiej ASP. W czasach poodwilżowych uciekał od szarzyzny PRL do Piwnicy pod Baranami, awangardowych teatrów i klubów jazzowych . W tamtym czasie robił zdjęcia zaprzyjaźnionych muzyków jazzowych: Krzysztofa Komedy, Andrzeja Trzaskowskiego, Jana Ptaszyna Wróblewskiego, świetnie oddające ówczesne klimaty.

W 1959 roku Horowitz wyjechał do Nowego Jorku, gdzie rozpoczął studia w słynnym Pratt Institute na Brooklynie na wydziale projektowania i grafiki reklamowej. W 1963 został asystentem Richarda Avedona podczas sesji zdjęciowej Salvadora Dali.W USA bywał nadal na koncertach jazzowych, na których portretował m.in. Count Basie, Thada Jonesa, Charlie Mingusa, Jimmy Rushinga, Sonny Rollinsa i Dave'a Brubecka. W jego karierze zawodowej ważnym etapem była praca jako dyrektora artystycznego agencji Grey Advertising. W 1967 roku stworzył własne studio fotograficzne. Jego dzieła znajdują się w prestiżowych kolekcjach na całym świecie.

Równolegle z wystawą w Pałacu Sztuki (czynną do 1 czerwca), krakowski Teatr Ludowy przypomina wystawę krakowskich prac Horowitza z lat 50.

Monika Kuc

W poniedziałek otworzy urodzinową wystawę „RH75", przygotowaną przez Muzeum Historii Fotografii w Krakowie oraz Pałac Sztuki Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.

- W Pałacu Sztuki pokażemy 60 prac fotograficznych i 15 szkiców rysunkowych Horowitza – mówi „Rz" Maciej Beiersdorf, dyrektor Muzeum Historii Fotografii  i kurator wystawy. Od prac wykonywanych ręcznie, wykorzystujących różne techniczne tricki, do komputerowych. Są to portrety i prace reklamowe. Mamy wyjątkową okazję podpatrzenia warsztatu autora, który do większości fotografii robi najpierw szkice. W jego sztuce fascynuje na równi wyobraźnia, wrażliwość i precyzja wykonania.

Pozostało 84% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"