Dwa tygodnie przed występem w Warszawie Metallica przeżyła bodaj największy despekt w swojej karierze: angielskie gazety pisały, że zaproszenie Metalliki do Glastonbury – na najważniejszy festiwal w Wielkiej Brytanii – to zły wybór. Giganci thrash metalu dowiedzieli się, że ich muzyka nie pasuje do pokojowego wydźwięku imprezy.
– W takim razie musimy zagrać „Wonderwall" Oasis – ironizował Lars Ulrich, perkusista Metalliki, nawiązując do zespołu, który brytyjska prasa chciałaby widzieć na miejscu metalowców.
Lisy i misie
Przeciwko Metallice protestowali również obrońcy zwierząt. Żądali usunięcia Metalliki, ponieważ James Hetfield, wokalista i gitarzysta, polował na niedźwiedzie. Metallica odpowiedziała z angielskim sarkazmem. Rozpoczęła koncert od wyświetlenia filmu pokazującego tradycyjne angielskie polowanie na lisy. Zwierzęta zostały w nim uratowane przed myśliwymi przez cztery misie, za których przebrali się amerykańscy muzycy. Widownia Glastonbury nie oparła się poczuciu humoru i sile Metalliki. Sceptyczna na początku brytyjska prasa przyjęła koncert z entuzjazmem.
Reklama, nawet negatywna, jest potrzebna muzykom, ponieważ brakuje im nowych piosenek, a ostatni studyjny album wydali w 2008 r. Pomysłem na przetrwanie do czasu wydania kolejnej płyty, która właśnie powstaje, jest formuła obecnej trasy „Metallica na żądanie". Ci, którzy kupili bilet na trwające europejskie występy grupy – w tym na Stadionie Narodowym podczas Sonisphere Festival, mogą współtworzyć program występu. Polscy fani są najbardziej aktywni wśród głosujących – w sieci zarejestrowało się ich blisko 8 tysięcy. Największą popularnością cieszy się wśród nich kompozycja „Master of Puppets".
Tuż przed przyjazdem do Polski ukazała się nakładem wydawnictwa In Rock nieautoryzowana przez muzyków biografia zespołu „Bez przebaczenia" pióra Joela McIvera. Nie jest to arcydzieło, autor zapowiada sensacje, których nie ma, ale kilka faktów jest godnych przypomnienia.