Depeche Mode zdobywa Berlin

„Live in Berlin" w reżyserii słynnego Antona Corbijna pokazuje kulisy koncertu promującego album „Delta Machine" kultowej grupy.

Publikacja: 23.12.2014 01:00

Depeche Mode zdobywa Berlin

Foto: Rzeczpospolita

Ten show zobaczyło na świecie 2,5 miliona fanów. Polacy mieli szansę podziwiać trio na Stadionie Narodowym i w łódzkiej Atlas Arenie. Zespół zarejestrował występ w O2 Arena w Berlinie.

Kamera wprowadza nas za kulisy, gdzie grupa rozgrzewa się przed koncertem, stojąc w przyjacielskim kręgu. Muzycy obejmują się i przybijają piątki jak sportowcy. Ich pojawieniu się na scenie towarzyszą elektroniczne pogłosy. Wszyscy czekają na Davida Gahana. Wokalista nie daje długo na siebie czekać i tańczy, unosząc się lekko nad ziemią. To już rytuał uwielbiany przez fanów.

Na początku słyszymy „Welcome to My World". Gahan śpiewa: plan diabła się nie powiódł, zostawcie dragi i środki uspokajające, a pomogę wam wyśpiewać wszystkie wasze marzenia.

Electro blues „Angel" zamyka rozdziały burzliwego życia muzyków, przede wszystkim wokalisty. Do elektronicznego, syntetycznego podkładu śpiewa o spotkaniu z aniołem, o wyczuwalnej obecności Boga, życiu, które było koszmarem, i przemianie: doświadczeniach oczyszczających jak kąpiel i chrzest. „Znalazłem spokój, którego szukałem przez całe życie" – pointuje Gahan w granym szybko finale. Potem łagodzi nastrój przebojowe „Walking in My Shoe".

Gdy zaczyna się „Precious", widać, jak ważną rolę pełni w zespole perkusista Christian Eigner. Nabija rytm, ale też jest w stałym kontakcie wzrokowym z Gahanem. Sceniczne spotkanie Gahana z Martinem Gore'em, głównym kompozytorem grupy, jest mniej spontaniczne, za to dobrze wyreżyserowane. Tworzą obraz wspierających się, dosłownie – plecy w plecy, muzyków. Przeszli razem niejeden zakręt. Może miłością do siebie nie pałają, ale żyć bez siebie nie mogą.

Dzięki temu, że tworzą kompozytorską spółkę, kolejne trasy koncertowe nie są tylko odgrzewaniem starych przebojów, jak bywa w przypadku innych grup. Repertuar berlińskiego występu wypełniony jest głównie nowymi piosenkami, które wytrzymują sceniczną konfrontację z największymi hitami: „Policy of Truth" czy „A Question of Time", nie wspominając już „Enjoy the Silence" czy „Personal Jesus".

Berlin został wybrany na koncert nieprzypadkowo. To niezwykle ważne miejsce dla muzyków, gdzie żyli, nagrywali i zatracali się zgodnie z szalonym rytmem miasta. Druga płyta DVD „Alive" jest zapisem podróży po stolicy Niemiec oraz rozmów z fanami. Już na samym początku mamy polski akcent. Chłopak mówiący po angielsku przerywa wypowiedź i słyszymy swojskie „k... ".

Niektórzy fani obejrzeli kilkanaście występów podczas tournée. Bardziej zdystansowani mówią, że Depeche Mode jest soundtrackiem ich życia. Najżarliwsi nie kryją, że muzyka grupy to ich religia – towarzyszyła pierwszemu pocałunkowi, miłości. Rozstaniom. I – na szczęście – powrotom.

Ten show zobaczyło na świecie 2,5 miliona fanów. Polacy mieli szansę podziwiać trio na Stadionie Narodowym i w łódzkiej Atlas Arenie. Zespół zarejestrował występ w O2 Arena w Berlinie.

Kamera wprowadza nas za kulisy, gdzie grupa rozgrzewa się przed koncertem, stojąc w przyjacielskim kręgu. Muzycy obejmują się i przybijają piątki jak sportowcy. Ich pojawieniu się na scenie towarzyszą elektroniczne pogłosy. Wszyscy czekają na Davida Gahana. Wokalista nie daje długo na siebie czekać i tańczy, unosząc się lekko nad ziemią. To już rytuał uwielbiany przez fanów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Jacek Cieślak: Olimpijski Paryż znowu stolicą świata. Artystyczny kankan o wielu znaczeniach
Kultura
Sztuka i sport w paryskich galeriach: od starożytności do Jeffa Koonsa
Kultura
Osiemnastka Dwóch Brzegów. "To dla nas pretekst do zabawy skojarzeniami"
Kultura
Wystawa w Berlinie. Naga prawda o skrywanej tożsamości Andy’ego Warhola
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Kultura
Słynny Festiwal BBC Proms w Londynie i w radiowej Dwójce