Nie byłem w tej kwestii purystą. Nie jest to też mój obszar odpowiedzialności, tylko choreografa. Oczywiście, nawiązujemy do tradycyjnego polskiego mazura, ale zależy nam na podkreśleniu klimatu lat 20. minionego wieku. Dlatego w kwestii mazura proszę się przygotować, że to będzie jego przetworzenie: kombinacja przeszłości i nowoczesności. Staram się, rzecz jasna, odpowiedzieć na atmosferę, jaka jest zawarta w muzyce Moniuszki. A jest w niej wielka różnorodność motywów romantycznych, teatralności i komizmu, bo Moniuszko miał wielkie poczucie humoru. Stworzył zabawne sceny oraz niezwykle barwne charaktery – Miecznika, Macieja, Skołubę. Był utalentowanym i zręcznym kompozytorem. Dobrze mu się układała operowa materia, ambitnie podchodził do komponowania rozbudowanych arii, że wspomnę tylko partie Stefana czy Hanny. Czuć wyobraźnię Moniuszki, który nie opierał się wyłącznie na tradycji. On ją rozwijał. „Aria z kurantem" to perełka napisana przez operowego zegarmistrza.
Żyjemy w czasach, kiedy takie pojęcia jak honor i patriotyzm potaniały lub wręcz przestały mieć znaczenie dla młodych ludzi. Jak je uratować w operze?
Nie wiem, jak jest w Polsce, mogę mówić jako Brytyjczyk: jesteśmy bardzo dumni z naszej historii i dokonań. A braliśmy udział w wielu wojnach. Duma dla narodu, dla społeczeństwa jest wartością tworzącą poczucie wspólnoty. Jestem bardzo zasmucony, kiedy część moich przyjaciół w Szkocji powtarza, że świat nie potrzebuje kolejnego małego narodu, kolejnego gracza w politycznej grze. Są nowe pola, gdzie poczucie narodowej dumy jednoczy i nie czyni nikomu problemu. To oczywiście sport i kultura. W tych przestrzeniach możemy zachować narodową dumę, nie raniąc nikogo i nie niszcząc. A wracając do Polski i jej historii: wasza historia to, praktycznie rzecz biorąc, kultura oporu w walce o tożsamość. Trudno sobie wyobrazić Polaków, którzy nie walczyli. Dlatego dziwi mnie pana pytanie.
Gdyby był pan w Polsce rok temu, gdy zaostrzył się konflikt rosyjsko-ukraiński, nie byłby pan zdziwiony. Wielu młodych Polaków deklarowało, że nie chce powielać tragicznego losu przodków i ginąć za ojczyznę.
Myślę, że to ma głębsze powody. Młodzi Polacy byli świadkami, jako odbiorcy globalnych mediów, wojen na Bliskim Wschodzie. Obserwując nasze zaangażowanie w Iraku, można z całą mocą powiedzieć, że to była bezsensowna wojna. Niektórzy z nas wiedzieli to już wtedy, gdy wybuchła. Teraz, gdy obserwujemy skutki, jakie tamta wojna wywołała – migrację do Europy czy powstanie Państwa Islamskiego – wszyscy mamy świadomość popełnionych błędów. Ale są wojny, w których trzeba się opowiedzieć przeciwko agresji. Rosja wywołuje chaos na Ukrainie i ktoś musi ją powstrzymać. Jeśli tego nie uczynimy, ten chaos może się przenieść do naszego kraju, do naszego domu. To nie jest wcale takie nieprawdopodobne. Wtedy honor i duma są bardzo ważne. Niezbędne.
W sferze wizualnej inspirował się pan podobno polskim malarstwem, Wyspiańskim i Podkowińskim.