RZ: Czy po awanturze o powrót z Brukseli Radosława Sikorskiego strony wyciągnęły wnioski i możemy mieć do czynienia z zawieszeniem broni?
Wojciech Łukowski: Nie. To spotkanie jest gestem wyraźnego niepokoju ze strony premiera. Tusk chce rozpocząć politykę wobec Rosji, czyli pojechać i ustalić katalog rozbieżności. A poprzednia ekipa mówi a priori, że w ogóle nie ma sensu rozmawiać, bo interesy są tak rozbieżne. Premier wie, że jego wizyta w Moskwie może doprowadzić do głębokiego podziału w kraju. Chce więc zapobiec sytuacji, w której już przed wizytą będą padać jednoznacznie negatywne komentarze ze strony Pałacu Prezydenckiego.
Taka sytuacja zostałaby też na pewno bardzo silnie odebrana i komentowana w Moskwie. Putin będzie mógł przekazać swojemu społeczeństwu, że Polska to jest kraj niepoważny, który ma dwa ośrodki władzy.
Jaki może być efekt spotkania? Prezydent będzie chciał pokazać gest dobrej woli?
Obawiam się, że prezydent „łaskawie” przyjmie premiera. Lech Kaczyński, otoczony takim gronem doradców, nie może dziś wygenerować pomysłu na zmianę polityki zagranicznej, która byłaby bliższa temu, co chce zrobić premier, czyli otworzyć dyskurs polsko-rosyjski.
Nie ma mowy o strategicznym porozumieniu?
Niestety, nie. Można mieć tylko nadzieję, że obóz prezydencki nie będzie zbyt nachalnie głosił swoich poglądów i będzie bardziej wstrzemięźliwy wobec tego, czego Tusk dokona i czego w Moskwie nie dokona. To być może jest celem minimum premiera, jeśli chodzi o to spotkanie – żeby obóz prezydencki nie robił histerycznych kroków i nie mówił, że premier sprzedaje Polskę Rosjanom. Obawiam się, że takie sformułowania ze strony Anny Fotygi i Michała Kamińskiego mogą się jednak pojawić.
rozmawiała Anna Gielewska
Ekonomiczne problemy w stosunkach z Rosją
O czym Donald Tusk może rozmawiać z Władimirem Putinem:
Gazociąg bałtycki
Budowa gazociągu bałtyckiego (Nord Stream) – uzgodnionego z Niemcami i Holendrami – jest trudnym tematem. Wyklucza on praktycznie budowę drugiej nitki rurociągu jamalskiego (przez Białoruś i Polskę do Niemiec), o co zabiegamy. Polska i kraje bałtyckie proponują wprawdzie tańszą od Nord Stream alternatywę – rurociąg Amber przez Estonię, Łotwę i Litwę oraz nasz kraj, ale szanse na jego powstanie są minimalne.
Embargo na mięso
Podczas wizyty premiera w Moskwie może zostać również podpisane porozumienie w sprawie wydawania przez Polskę rosyjskich certyfikatów eksportowych. Kontrole urzędników rosyjskich nie byłyby już potrzebne, by polskie firmy spożywcze mogły sprzedawać produkty na terenie Rosji. Sześć tygodni temu Moskwa teoretycznie zniosła zakaz importu polskiego mięsa, ale skorzystało na tym tylko pięć zakładów, które po drobiazgowej kontroli uzyskały rosyjski certyfikat bezpieczeństwa żywności. Gdyby rzeczywiście doszło do nowej umowy, liczba polskich przedsiębiorstw wysyłających żywność do Rosji wzrosłaby około pięciokrotnie.
Transport
Może zostać poruszony również temat powołania wraz z Niemcami wspólnej spółki kolejowej zajmującej się transportem towarów z Chin i Rosji do krajów Unii przez Polskę. Rosjanie i Niemcy poinformowali o planach jej powołania bądź zakupienia wspólnie polskiego przewoźnika kolejowego. Polski rząd rozmawia na temat wspólnego przedsięwzięcia.
de, ais
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.gielewska@rp.pl