– Śledztwo na razie jest w początkowej fazie – mówi Adam Kozub, rzecznik białostockiej Prokuratury Okręgowej.
Odniósł się do czwartkowej wypowiedzi Andrzeja Tańculi, szefa białostockiej Prokuratury Apelacyjnej, który na łamach „Gazety Olsztyńskiej” powiedział: – Minął już prawie miesiąc od nagłośnienia sprawy i trzeba, aby wreszcie te panie albo złożyły wnioski (o ściganie – red.) i sprawa idzie do przodu, albo nie i sprawa dalej się nie toczy.
Kozub: – Nie ma określonego terminu, w którym kobiety muszą złożyć wniosek. My nie będziemy ich do tego ponaglać. Koncentrujemy się na zdobyciu wszystkich możliwych informacji na temat tego, co działo się w ratuszu.
Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku od tygodnia wyjaśniają sprawę domniemanego gwałtu i molestowania urzędniczek przez prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego. Do tej pory mają jedynie protokół przesłuchania jednej urzędniczki. Sporządzili go jeszcze olsztyńscy śledczy. Kolejne osoby zostaną przesłuchane w przyszłym tygodniu.
Prokuratorzy mają też akta sprawy gwałtu na ciężarnej kobiecie, która została umorzona rok temu. Urzędniczka nie podała wtedy nazwiska sprawcy, bo bała się, że straci pracę.