– Tliła się we mnie słaba nadzieja, że syn wyjdzie na wolność. Trudno się pogodzić z tym, że stanie się inaczej – mówiła po decyzji sądu Alicja B., matka ppor. Łukasza B.
Żołnierze trafili do aresztu w listopadzie ubiegłego roku. W połowie lutego Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył go o kolejne trzy miesiące. Obrońcy utrzymywali, że niesłusznie. Jednak Sąd Najwyższy nie podzielił ich zdania. Uznał, że nadal jest realna obawa matactwa, ucieczki podejrzanych, a zagrożenie surową karą jest bardzo wysokie. – Zebrane przez prokuraturę dowody wskazują, że mógł on popełnić przestępstwo – podkreślał sędzia Andrzej Tomczyk, odrzucając zażalenie na areszt dowódcy bazy majora Olgierda C.
Zebrane przez prokuraturę dowody wskazują, że major Olgierd C. mógł popełnić przestępstwo
Podobnie uzasadnił utrzymanie aresztu dla pozostałych wojskowych.
– Mam poczucie kompletnej bezsilności dlatego, że nie mam dostępu do akt. Sąd twierdzi, iż istnieją silne dowody winy żołnierzy, ale ich obrońcy tych dowodów nie znają – mówi prof. Piotr Kruszyński, obrońca jednego z oskarżonych. – Zgodnie z polskim k.p.k. od widzimisię prokuratora zależy, czy adwokaci będą mogli poznać akta sprawy.