„Rz” dotarła do pism komendantów wojewódzkich policji, którzy nie zostawili suchej nitki na założeniach projektu ustawy o emeryturach i rentach dla funkcjonariuszy służb mundurowych.
Głównym celem projektu autorstwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jest szukanie oszczędności w budżecie państwa przez wydłużenie służby z 15 do 25 lat.
W garnizonach zrobiło się nerwowo. – Powstał projekt „n”: niespójny, niechlujny, niesprawiedliwy i nieprecyzyjny – ocenia Antoni Duda, przewodniczący NSZZ Policjantów. – Brakuje wyliczeń, ile zyska budżet. Nie zauważono, jakie będą skutki społeczne. Minister nie przekonał policjantów do zmian.
Szczególnie zdezorientowani są czterdziestolatkowie przyjęci do służby przed 2 stycznia 1999 roku, którzy według ustawy mają dwa lata na deklarację, czy przyjmują nowe zasady emerytalne.
„Czy policjant, który nie wybierze nowego systemu emerytalnego, będzie się musiał zwolnić ze służby?” – pyta w piśmie do Komendy Głównej szef stołecznej policji Adam Mularz.