Nowy sposób PiS na aferę

Zbigniew Wassermann i Beata Kempa mają pomysł, jak kontrolować, czy komisja śledcza pracuje dobrze

Publikacja: 04.01.2010 02:31

Po opinii wydanej przez sejmowych prawników mało prawdopodobne jest, że Zbigniew Wassermann i Beata

Po opinii wydanej przez sejmowych prawników mało prawdopodobne jest, że Zbigniew Wassermann i Beata Kempa wrócą do hazardowej komisji śledczej

Foto: Fotorzepa

Prawdopodobnie w tym tygodniu w Sejmie będą się rozstrzygać losy hazardowej komisji śledczej. Okaże się, czy do jej składu wrócą posłowie PiS Beata Kempa i Zbigniew Wassermann.

Jeszcze przed świętami politycy PO zapowiadali, że zwolnione po usunięciu Kempy i Wassermanna miejsca w komisji śledczej zostaną uzupełnione na pierwszym posiedzeniu Sejmu po Nowym Roku. I że do grona śledczych mieliby wrócić właśnie Kempa i Wassermann.

– Niestety, w tej sprawie nie mogę być optymistą – Zbigniew Wassermann przyznaje, że nie liczy na swój powrót. Jego zdaniem w Platformie zapadła już decyzja, by do tego nie dopuścić.

Wiadomo też, że jeśli blokowany będzie powrót Wassermanna, do komisji nie wróci także Kempa.

– Podtrzymujemy swoje dotychczasowe stanowisko. Jeśli w tym tygodniu dojdzie do uzupełniania składu komisji, to naszymi kandydatami będą jej dotychczasowi członkowie, czyli posłowie Kempa i Wassermann. Uważamy, że dla ich usunięcia z komisji nie było żadnego uzasadnienia – powtarza rzecznik Klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Jeśli PiS rzeczywiście będzie się upierał przy dotychczasowych swych przedstawicielach w komisji, a w Sejmie nie uda się przegłosować ich powrotu, istnieje niebezpieczeństwo, że komisja może pozostać bez posłów z partii Jarosława Kaczyńskiego.

Oficjalnie PiS nie dopuszcza takiego rozwoju wydarzeń, ale jak się nieoficjalnie dowiaduje „Rz”, partia przygotowuje scenariusz na taki wypadek.

– Na pewno nie dopuścimy do tego, by Platforma zamiotła aferę hazardową pod dywan . A na razie wszystko ku temu właśnie zmierza – mówi Wassermann.

Według ustaleń „Rz” pomysł PiS polega na tym, by do wyjaśnienia kulisów afery hazardowej dążyć za pośrednictwem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W jaki sposób?

Kempa i Wassermann, którzy w niej zasiadają, mieliby w niej stworzyć coś na kształt alternatywnej komisji śledczej. Jako jej członkowie mieliby mianowicie domagać się od prokuratury informacji na temat przebiegu śledztwa, które dotyczy afery hazardowej, i na bieżąco je monitorować. Dzięki tak zaczerpniętym informacjom w konsekwencji mogliby pilnować, oceniać i recenzować poczynania komisji śledczej.

– Być może to ułomny, ale w tej sytuacji chyba jedyny sposób na zbliżenie się do prawdy – mówi jeden z posłów PiS.

Kempa i Wassermann zostali wykluczeni z komisji śledczej na początku grudnia. Oboje zostali bowiem wezwani na jej świadków. Powodem stało się to, że za rządów PiS (jako członkowie rządu) zgłaszali uwagi do planowanej wówczas zmiany prawa hazardowego.

Na jutro zostało zaplanowane przesłuchanie Kempy. Tego samego dnia komisja ma też dokończyć przesłuchanie Wassermanna, które zaczęło się 28 grudnia 2009 r. Tym razem ma on jednak zeznawać na posiedzeniu tajnym.

Jeszcze przed świętami posłowie PO deklarowali, że właśnie od efektów tych przesłuchań będzie zależeć ewentualny powrót posłów PiS do komisji. – Będzie sobie można wyrobić zdanie, czy ci posłowie mogą być teraz bezstronni przy badaniu prac nad ustawą hazardową – mówił Mirosław Sekuła (PO), szef komisji śledczej.

Od początku nie krył on niechęci do tego scenariusza, ale też zastrzegał, że ostateczną decyzję będzie podejmować Sejm. 28 grudnia pojawiła się jednak opinia sejmowych prawników. Stwierdzili oni, że ktoś, kto zeznawał przed komisją, nie może być jej członkiem. Ta opinia nie jest wiążąca, ale po niej powrót Kempy i Wassermanna na pewno będzie trudniejszy.

Jarosław Urbaniak (PO) twierdzi: – W porządku prawnym nie ma takiej możliwości, by wrócili do komisji.

Zauważa jednak, że w Sejmie decydować będzie porządek polityczny. W nim zaś nie da się takiego rozwiązania wykluczyć.

[ramka][srodtytul]Kolejka polityków PiS i Lewicy[/srodtytul]

Ponad 70 świadków chcą wezwać posłowie z komisji śledczej ds. afery hazardowej. Przed ich oblicze w styczniu mają trafić m.in. najważniejsze osoby z Ministerstwa Finansów: obecny szef resortu Jacek Rostowski i jego poprzedniczka w rządzie PiS Zyta Gilowska. Zeznania mają też składać ich zastępcy, m.in. wiceminister Jacek Kapica. Pokaźną grupę na liście świadków stanowią byli i obecni politycy lewicy: Wiesław Ciesielski, Marek Wagner, Marek Wikiński oraz Piotr Gadzinowski. Śledczy chcą się też spotkać z byłym ministrem skarbu w rządzie PiS Wojciechem Jasińskim. Komisja ma zakończyć prace do końca lutego. Na razie nie wiadomo, kiedy będą zeznawać główni bohaterowie afery – Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki.

[i]—js[/i][/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=k.manys@rp.pl]k.manys@rp.pl[/mail][/i]

Prawdopodobnie w tym tygodniu w Sejmie będą się rozstrzygać losy hazardowej komisji śledczej. Okaże się, czy do jej składu wrócą posłowie PiS Beata Kempa i Zbigniew Wassermann.

Jeszcze przed świętami politycy PO zapowiadali, że zwolnione po usunięciu Kempy i Wassermanna miejsca w komisji śledczej zostaną uzupełnione na pierwszym posiedzeniu Sejmu po Nowym Roku. I że do grona śledczych mieliby wrócić właśnie Kempa i Wassermann.

Pozostało 91% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo