Posłowie PO kontra rząd

Pod naciskiem branży turystycznej posłowie Platformy zmienili w komisji rządowy projekt

Aktualizacja: 19.03.2010 02:34 Publikacja: 18.03.2010 20:24

Posłowie PO kontra rząd

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych miała znieść ograniczenia dla właścicieli biur podróży i otworzyć rynek turystyki w Polsce. Ale posłowie PO z podkomisji kultury fizycznej i turystyki omal nie pomieszali szyków własnemu rządowi, usuwając kluczowy zapis. Na odsiecz gabinetowi Donalda Tuska ruszyli... posłowie PiS, przywracając pierwotną propozycję. Losy projektu rozstrzygną się dziś w Sejmie.

Rząd w swoim projekcie proponował zniesienie przepisów z 1997 r., które pozwalały na organizację imprez turystycznych tylko osobom mającym ukończone studia wyższe z zakresu rekreacji i turystyki, prawa, ekonomii i marketingu lub specjalistyczną szkołę średnią. Wymagane było też odbycie praktyki w firmie turystycznej. Powód zmian? Ograniczenie formalności obciążających przedsiębiorców – czytamy w uzasadnieniu projektu.

– To, czy firma turystyczna przetrwa, powinno zależeć od jakości usług turystycznych. To rynek jest najlepszym weryfikatorem – podkreśla Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej, rządowej agendy wspierającej podmioty zajmujące się turystyką, z którą m.in. był konsultowany projekt.

W listopadzie 2009 r. trafił on do Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Jak ustaliła "Rz", w toku prac w podkomisji zapis uwalniający rynek usług turystycznych w Polsce zniknął. Jak wynika z sejmowych protokołów, został usunięty głosami posłów koalicji: PO i przedstawiciela PSL.

Kolegów przekonał poseł Platformy Andrzej Gut-Mostowy. – Chodzi o to, żeby ludzie, którzy się zabierają za turystykę, coś o niej wiedzieli. Organizacja imprezy turystycznej to nie jest zwykłe pójście do fryzjera. Wymagany jest duży poziom etyki i solidności zawodowej – przekonuje.

Gut-Mostowy sam jest współwłaścicielem hotelu w Zakopanem i wiceprezesem Małopolskiej Organizacji Turystycznej, w skład której wchodzi m.in. kilkanaście biur podróży. Branża turystyczna od początku była przeciwna rządowemu projektowi. – Profesjonalizm jest bardzo istotny, ponieważ podnosi jakość świadczonych usług. Zniesienie tego zapisu uważam za szkodliwe – mówi "Rz" Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki. Rządowy projekt krytykowała też w oświadczeniu Rada Krajowa Izb Turystyki w Polsce.

– Przedstawiciele organizacji turystycznych w trakcie posiedzeń komisji przekonywali, że rządowe zapisy są niekorzystne – opowiada "Rz" poseł PiS Jacek Falfus. – Otwarcie rynku zagraża interesom potentatów w tej branży – dodaje jego partyjny kolega Adam Abramowicz.

W kuluarach komisji nieoficjalnie mówi się, że chodzi o ochronę finansowych interesów już działających biur podróży. Jak mówi "Rz" Szmytke, udział turystyki w rocznym PKB to ok. 6 proc.

– Taki zarzut to demagogia – oburza się Gut-Mostowy. – Jeśli obecny system barier wydaje się za wysoki, można to zmienić. Ale nie oznacza to, że turystykę mamy puścić całkowicie na wolny rynek.

Zapis znoszący wymóg dla organizatorów imprez turystycznych w projekcie, który dziś trafi pod głosowanie Sejmu, jednak się znajdzie. W środę zgłosili go jako poprawkę posłowie PiS z komisji.

Jak teraz zachowa się PO? – Nie będzie dyscypliny w trakcie głosowania – mówi jeden z wiceszefów Klubu PO. – Będę głosował tak, jak chce rząd, choć mam ambiwalentne zdanie na ten temat – dodaje Gut -Mostowy.

Do zamknięcia tego numeru rzecznik rządu Paweł Graś był dla nas nieuchwytny.

[ramka][b]Ile zarabiają biura podróży[/b]

W końcu 2009 r. w Polsce działało 2956 biur podróży. To minimalnie mniej (o 31) w porównaniu z 2008 r. i niewiele więcej (o 117) wobec 2007 r. Liczba biur jest bliska 3 tys. od 2004 r. Kryzys mocno się odbił na tej branży. W 2009 r. przyjechało do Polski o 8 proc. mniej turystów (11,8 mln) niż rok wcześniej i aż o jedną piątą spadły ich wydatki: z 434 dol. na osobę w 2008 r. do 353 dol. Zawiedli głównie Niemcy, tradycyjnie najliczniej odwiedzający Polskę.Eksperci szacują, że rynek wycieczek zagranicznych wart był w 2009 r. blisko 3 mld zł i w stosunku do 2008 r. mógł się skurczyć o ok. 10 proc.Według prognoz ten rok będzie dla turystyki lepszy. Odwiedzi nas nawet 12,2 mln cudzoziemców, którzy łącznie wydadzą w Polsce 4,1 mld dol. Biura podróży szacują, że sprzedadzą też więcej wycieczek Polakom – o 10 – 15 proc. Według Instytutu Turystyki za granicę wyjedzie w tym roku 7,1 mln osób.

[i]—Adam Woźniak[/i][/ramka]

Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych miała znieść ograniczenia dla właścicieli biur podróży i otworzyć rynek turystyki w Polsce. Ale posłowie PO z podkomisji kultury fizycznej i turystyki omal nie pomieszali szyków własnemu rządowi, usuwając kluczowy zapis. Na odsiecz gabinetowi Donalda Tuska ruszyli... posłowie PiS, przywracając pierwotną propozycję. Losy projektu rozstrzygną się dziś w Sejmie.

Rząd w swoim projekcie proponował zniesienie przepisów z 1997 r., które pozwalały na organizację imprez turystycznych tylko osobom mającym ukończone studia wyższe z zakresu rekreacji i turystyki, prawa, ekonomii i marketingu lub specjalistyczną szkołę średnią. Wymagane było też odbycie praktyki w firmie turystycznej. Powód zmian? Ograniczenie formalności obciążających przedsiębiorców – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont