O hasłach wymalowanych czerwoną farbą na płycie nagrobnej w Ossowie, w miejscu pochówku żołnierzy Armii Czerwonej poległych w 1920 r. w Bitwie Warszawskiej, napisała wczorajsza „Gazeta Wyborcza”. Urząd Miasta w Zielonce pod Warszawą złożył zawiadomienie do prokuratury.

Sprawą zajęła się prokuratura w Wołominie. Prowadzi postępowanie w sprawie zniszczenia mogiły. To kolejne śledztwo, bo prokuratura ta bada też kwestię dewastacji mogiły w sierpniu. Wtedy, tuż przed planowanym na 15 sierpnia odsłonięciem prawosławanego krzyża i granitowych bagnetów, ktoś wymalował na nagrobku czerwone gwiazdy. Uroczystość odwołano.

Nagrobek powstał z inicjatywy Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Krytycy tego pomysłu uznali, że to pomnik dla bolszewickich żołnierzy, a jego odsłanianie w rocznicę Bitwy Warszawskiej jest skandalem. Andrzej Krzysztof Kunert, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, powiedział „GW”, że mogiła zostanie odnowiona i uroczystości się odbędą, bo każdy żołnierz ma prawo do grobu.