Tomasz Prot, syn znanego piłsudczyka i kawalera Virtuti Militari majora Jana Prota-Berlinerblaua, w chwili wybuchu II wojny światowej miał dziewięć lat. W trakcie sześciu lat był ukrywany kolejno przez siostry katolickie w Laskach, znajomą mamy na Żoliborzu oraz kilka internatów Rady Głównej Opiekuńczej (RGO) na terenie Warszawy i innych miast. W ratowanie go było zaangażowanych kilkadziesiąt osób.
– Życie zawdzięczam RGO. Wkład pracowników tej polskiej instytucji społecznej w ratowanie Żydów jest dziś niestety pomijany. W internatach, w których byłem, mieszkało wielu żydowskich chłopców – mówi "Rz" Tomasz Prot.
W zeszłym roku na jego wniosek instytut Yad Vashem nadał tytuł Sprawiedliwej wśród Narodów Świata Jadwidze Luśniak, kierowniczce internatu RGO na Żoliborzu.
Podobnym historiom poświęcony jest portal Życie za Życie (zyciezazycie.pl), najnowszy projekt Narodowego Centrum Kultury i Instytutu Pamięci Narodowej. Głównym elementem serwisu są interaktywne mapy przedwojennej Polski, na których zaznaczono miejscowości, w których Polacy ratowali Żydów, oraz miejscowości, w których za to ratowanie zostali zamordowani przez Niemców.
Choćby wioska Skornice w pobliżu Piotrkowa, w której rodzina Olszewskich przechowywała na strychu dziesięcioosobową rodzinę Wajntraubów. W 1942 r. Niemcy wtargnęli do ich domu i wrzucili na strych granat, mordując Żydów. Zabici zostali także gospodyni Maria Olszewska, jej trzej synowie i synowa z czwórką dzieci. Dom został spalony, aby odstraszyć innych Polaków od pomagania żydowskim sąsiadom.