– Ważne, żeby złodziej wiedział, że samochód ma na przykład alarm, blokadę skrzyni biegów czy jest oznakowany. Zainteresuje się tym, które nie ma zabezpieczeń – mówi „Rz" Daniel Tomala, właściciel firmy Auto Stajnia z Poznania.
W niektórych dużych miastach, m.in. w Warszawie, jak wczoraj pisała „Rz", kradzieży samochodów jest coraz więcej. Złodzieje polują głównie na auta średniej klasy, warte ok. 30 tys. zł. Rozbierają je, a części sprzedają. Jak ich zniechęcić? „Nie ma złotego środka, który pozwoliłby ochronić auto w 100 procentach, każde zabezpieczenie można złamać" – ostrzegają mazowieccy policjanci na swojej stronie internetowej, prowadząc akcję „Stop kradzieżom samochodów". Ale specjaliści od zabezpieczeń podpowiadają: trzeba zniechęcić złodzieja, a gdy już zrobi zamach na nasz wóz, maksymalnie utrudnić mu pracę. Jeśli szybko nie ukradnie auta, zrezygnuje. – Złodzieje dawali sobie dwie – trzy minuty na otwarcie i odpalenie auta. Gdy się nie zmieścili w czasie, odpuszczali – opowiada jeden z policjantów.
Zdaniem fachowców najskuteczniejsze jest montowanie kilku różnych zabezpieczeń naraz.
– Najlepsze rozwiązanie to dobry autoalarm i blokada na skrzynię biegów – radzi Krzysztof Jamroży z katowickiej firmy Digitech Autoelektronika.
– Połączenie elektronicznego zabezpieczenia z mechanicznym sprawdza się najlepiej – ocenia specjalista z firmy ARA Auto Radio Alarm z Gdyni.