Reklama

Początek procesu kiboli za zabójstwo Człowieka

Przed krakowskim sądem rozpoczął się proces 11 oskarżonych o śmiertelne pobicie pseudokibica Cracovii. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia. W budynku sądu zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

Aktualizacja: 22.05.2012 17:11 Publikacja: 22.05.2012 09:00

Początek procesu kiboli za zabójstwo Człowieka

Foto: PAP/serwis codzienny, Tytus Żmijewski Tyt Tytus Żmijewski

Jeden z oskarżonych – Alan K., który odpowiada z wolnej stopy, nie stawił się w sądzie. Dostarczył pięciodniowe zwolnienie lekarskie, ale sąd uznał tę nieobecność za nieusprawiedliwioną.

Siedmiu z doprowadzonych do sądu pseudokibiców było już wcześniej karanych. Większość z oskarżonych ma tylko wykształcenie podstawowe i utrzymuje się – jak twierdzi – z prac dorywczych. Żaden nie zgadza się też na ujawnienie swego wizerunku w mediach, choć Krzysztof J. zaraz po wejściu na salę rozpraw wręcz „pozował" do zdjęć i uśmiechał się do „uzbrojonych" w kamery dziennikarzy.

Na salę rozpraw, gdzie za pancerną szybą zasiedli oskarżeni, weszła tylko część osób, które chciały obserwować rozprawę. To specjalne środki ostrożności związane z początkiem procesu w sprawie najgłośniejszego od lat zabójstwa w Krakowie.

Kolejna rozprawa została zaplanowana już na czwartek. Prawdopodobnie oskarżeni rozpoczną na niej składanie wyjaśnień.

Tomasz C. – zwany "Człowiekiem", znany pseudokibic Cracovii zginął w styczniu 2011 roku od ran zadanych mu na krakowskim osiedlu Kurdwanów. W biały dzień – po pościgu samochodami - zadano mu ponad 50 ciosów maczetą, nożami i widłami. Kilkunastu biorących udział w przygotowanym wcześniej napadzie mężczyzn to osoby związane ze środowiskiem pseudokibiców drugiej z krakowskich drużyn – Wisły.

Reklama
Reklama

Choć obie drużyny potępiły zabójstwo, policja obawia się kłopotów ze strony ich zwolenników w czasie procesu. Funkcjonariusze analizują m.in. najnowsze wpisy na forach internetowych kibiców i zbierają informacje o tych środowiskach. Oskarżeni będą konwojowani specjalnymi trasami i nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu. Z obrońcami mają porozumiewać się na sali za pośrednictwem specjalnych telefonów.

Prokuraturze nie udało się jednoznacznie ustalić, kto z oskarżonych zadał ofierze śmiertelne ciosy, a tylko trzech z nich przyznaje się do udziału w napadzie. Nie jest też jasne, czy tłem ataku były tylko porachunki pseudokibiców, czy raczej „rozliczenia" między grupami handlującymi narkotykami.

Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia. Ale na sądowej ławie może zasiąść więcej osób - jeden z podejrzanych jest poszukiwany listem gończym, a na sześciu kolejnych wydano europejski nakaz aresztowania.

Jeden z oskarżonych – Alan K., który odpowiada z wolnej stopy, nie stawił się w sądzie. Dostarczył pięciodniowe zwolnienie lekarskie, ale sąd uznał tę nieobecność za nieusprawiedliwioną.

Siedmiu z doprowadzonych do sądu pseudokibiców było już wcześniej karanych. Większość z oskarżonych ma tylko wykształcenie podstawowe i utrzymuje się – jak twierdzi – z prac dorywczych. Żaden nie zgadza się też na ujawnienie swego wizerunku w mediach, choć Krzysztof J. zaraz po wejściu na salę rozpraw wręcz „pozował" do zdjęć i uśmiechał się do „uzbrojonych" w kamery dziennikarzy.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Tak wygląda „tramwajowe metro”. Budowa tunelu do Dworca Zachodniego wkracza w decydującą fazę
Kraj
Ujawniono dwa drony na Mazowszu. Służby szukały też pod Warszawą
Kraj
Highline Warsaw otwarte. Zwiedziliśmy taras na Varso Tower. Zupełnie nowa perspektywa stolicy
Reklama
Reklama