Działacz sportowy i były radny odpowie za pedofilię

Wieloletni radny m.in. PO i pracownik samorządowy ze stolicy został oskarżony o wykorzystanie seksualne aż 14 dziewczynek poniżej 15 roku życia

Aktualizacja: 14.11.2012 11:03 Publikacja: 14.11.2012 10:52

Działacz sportowy i były radny odpowie za pedofilię

Foto: Fotorzepa, Maciej Kaczanowski Maciej Kaczanowski

Zdaniem prokuratury na warszawskiej Ochocie 47-letni Marek L. dopuścił się w sumie 19 czynów seksualnych na nieletnich, w tym jednego przy użyciu przemocy. – Można mówić o gwałcie – przyznaje Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury.

Marek L. był jeszcze w ub. roku członkiem zarządu uczniowskiego klubu na Ochocie, który prowadził m.in. sekcję łyżwiarską. Mężczyzna został zatrzymany w kwietniu ub. roku po tym jak do prokuratury zgłosiła się matka jednej z uczestniczek obozu organizowanego przez klub. – Kobieta od rodziców innych dzieci, które były na takim obozie dowiedziała się, że jakieś dziwne relacje łączą jej córkę z Markiem L. – opowiada prok. Ślepokura.

Dziewczynka potem potwierdziła to matce. Podczas ponad rocznego śledztwa wyszło, że poszkodowanych jest znacznie więcej bo aż 14. Dziewczynki miały być wykorzystane przez Marka L. pomiędzy 2009 a 2011 rokiem. Podczas postępowania prokuratorskiego mężczyzna był badany przez seksuologa, który rozpoznał u niego zaburzenie preferencji seksualnych pod postacią pedofilii. Psycholog badał też skrzywdzone dziewczynki. Uznał, że wszystkie prawidłowo postrzegają świat i nie zniekształcają swoich zeznań.

Marek L. nie przyznaje się do winy. – Jeździłem na obozy, ale nie skrzywdziłem tych dziewcząt – zapewniał śledczych. Uważa, że zarzuty to pomówienie. – Czytałem książki podopiecznym, kontrolowałem czy spały, ale nie siadałem na ich łóżkach, nie kładłem się na nich – zapewniał.

Przed aresztowaniem mężczyzna był pracownikiem samorządowym. Ostatnio był zatrudniony we Włochach. Po zatrzymaniu dzielnica rozwiązała z z nim umowę o pracę. Wcześniej Marek L. pracował w OSiR na Ochocie, z którego  nieodpłatnie korzystał klub. Marek L. nie tylko był pracownikiem samorządowym, ale przez kilka kadencji także dzielnicowym radnym na Żoliborzu. W poprzednich wyborach dostał się do rady z list PO. I kilka miesięcy po tamtych wyborach wraz z kilkoma radnymi próbował sam wybierać burmistrza, za co został wyrzucony z partii.

Marek L. wciąż siedzi w areszcie, gdzie czeka na rozpoczęcie procesu. grozi do 12 lat więzienia.

– Biegli stwierdzili, że jeśli mężczyzna zostanie skazany prawomocnie to powinien być poddany terapii dla sprawców przestępstw przeciwko wolności seksualnej – mówi prok. Ślepokura.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej