Reklama
Rozwiń

Co ukrywa Katarzyna W.

Przez dziesięć dni cała Polska szukała zaginionej małej Madzi, a dziecko już nie żyło. Czy dziś taka historia mogłaby się powtórzyć?

Aktualizacja: 15.02.2013 07:43 Publikacja: 15.02.2013 01:32

Katarzyna W.

Katarzyna W.

Foto: PAP/serwis codzienny, Andrzej Grygiel Andrzej Grygiel

W poniedziałek przed katowickim sądem rozpoczyna się proces 23-letniej Katarzyny W. oskarżonej o zabójstwo półrocznej córeczki. Sprawa budzi ogromne zainteresowanie mediów. Na pierwszą rozprawę akredytowało się 70 dziennikarzy. Do tej zbrodni postanowili wrócić dziennikarze programu „Państwo w państwie" telewizji Polsat oraz „Rz".  – Chcemy się zastanowić, dlaczego ta młoda kobieta była tak zdeterminowana, że dopuściła się najgorszej zbrodni – mówi Małgorzata Pietkiewicz, wydawca „Państwa w państwie".

Zaginięcie półrocznej Madzi  matka zgłosiła na policji 24 stycznia ubiegłego roku. Twierdziła, że wyszła z córką na spacer i została napadnięta. Kiedy się ocknęła, wózek był pusty. Katarzyna W. opisała mężczyznę, który miał porwać dziecko. Rodzina dziewczynki wynajęła detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, by pomógł w poszukiwaniach. Później matka wyznała Rutkowskiemu, że córka nie żyje, bo wypadła jej z kocyka.

Dzień później odnaleziono zwłoki dziecka. Katarzyna W. została zatrzymana i usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci córki. Na krótko trafiła do aresztu. Kobieta i jej mąż Bartłomiej stali się gwiazdami tabloidów. W lipcu po otrzymaniu ekspertyz w sprawie śmierci dziecka śledczy zmienili zarzuty Katarzynie W. na zabójstwo. Okazało się, że dziewczynka została uduszona.

Czy w tej sprawie państwo zadziałało jak należy? Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji, mówi, że w tej sprawie policja postępowała zgodnie z prawem. – Na początku musieliśmy przyjąć to, co mówiła Katarzyna W. Błędem byłoby jej nie sprawdzić. Tym bardziej że pewne elementy uprawdopodabniały wersję matki. Pojawił się portret pamięciowy mężczyzny (który miał porwać dziecko – red.). Mężczyzna w rzeczywistości istniał – tłumaczy Sokołowski. Podkreśla też, że od początku policja nie tylko weryfikowała wersję matki, ale także sprawdzała inne informacje. – Nie mogliśmy powiedzieć, że kłamie, gdy opowiadała o zaginięciu dziecka ze łzami w oczach – tłumaczy. Po tej sprawie w policji jedna rzecz się zmieni. Rusza Centrum Poszukiwań Zaginionych. – Wesprze nasze działania w najtrudniejszych przypadkach zaginięć – mówi Sokołowski.

Katowicka prokuratura dziś nie chce oceniać sprawy Katarzyny W. – Naszą opinię przedstawimy na sali sądowej – mówi Marta Zawada-Dybek z katowickiej prokuratury.

Zobacz zatrzymanie Katarzyny W.

W poniedziałek przed katowickim sądem rozpoczyna się proces 23-letniej Katarzyny W. oskarżonej o zabójstwo półrocznej córeczki. Sprawa budzi ogromne zainteresowanie mediów. Na pierwszą rozprawę akredytowało się 70 dziennikarzy. Do tej zbrodni postanowili wrócić dziennikarze programu „Państwo w państwie" telewizji Polsat oraz „Rz".  – Chcemy się zastanowić, dlaczego ta młoda kobieta była tak zdeterminowana, że dopuściła się najgorszej zbrodni – mówi Małgorzata Pietkiewicz, wydawca „Państwa w państwie".

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Kraj
Awaria na stacji Warszawa Praga. Poranne zakłócenia na torach
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy