Do napadu doszło ok. godz. 12. Konwój przywiózł gotówkę do banku, który znajduje się na terenie wielkiego centrum handlowego w Wólce Kosowskiej. – Trzech zamaskowanych bandytów zaatakowało ochroniarzy, gdy ci wynosili gotówkę do banku – opowiada jeden z policjantów. Przestępcy użyli broni. Ranili dwoje ochroniarzy w klatkę piersiową. Na szczęście konwojenci mieli na sobie kamizelki kuloodporne, więc obrażenia których doznali nie zagrażają ich życiu. Bandyci ukradli „dziewięć jednostek pieniężnych" – tak bankowcy powiedzieli policjantom. Konwojenci rozwozili pieniądze nie tylko do tego, ale też do innych banków. Ile to gotówki? Ponad cztery miliony złotych."Rp" ustaliła, że  "jednostka pieniężna" to około pół miliona złotych.

Wiadomo, że bandyci uciekli ciemnym samochodem, prawdopodobnie fordem w kierunku Pruszkowa. Pojazd zarejestrowany był w województwie łódzkim. Początek numeru rejestracyjnego to "ETM" (Tomaszów Mazowiecki). Trwa policyjna obława. Na razie nikt nie jest zatrzymany. Policjanci, którzy są na miejscu mówią, że przestępcy dobrze przygotowali się do tego napadu. – Wybrali najbardziej postronne miejsce, by zaatakować konwojentów - tłumaczą mundurowi.

Na początku grudnia ubiegłego roku do podobnego napadu jak dziś w Wólce Kosowskiej doszło w pobliżu miejscowości Wyszel w powiecie ostrołęckim także na Mazowszu. Wtedy na lokalnej drodze między miejscowościami Wyszel i Baranowo bandyci zatrzymali konwój przewożący utarg ze sklepów.

Wcześniej zajechali mu drogę dużym samochodem. Ten manewr spowodował dachowanie auta ochrony. Furgonetka z pieniędzmi wpadła do przyrożnego rowu. Sprawcy obezwładnili ochroniarzy i zrabowali dużą kwotę pieniędzy. Policjanci przypuszczają, że za oboma napadami może stać ta sama grupa.