Do tej awantury doszło dwa dni temu. W nocnym sklepie pokłóciło się dwóch mężczyzn 36-letni Polak oraz o osiem lat starszy obywatel Armenii. W trakcie awantury starszy z mężczyzn zaatakował nożem Polaka. Podciął mu gardło.
Ranny mężczyzna sam wezwał policję. - Po przyjeździe funkcjonariusze zobaczyli tylko rannego, który opowiedział co się stało. Mówił, że doszło do awantury, po której wyszedł on ze sklepu, a za nim pobiegł Ormianin – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Dodaje, że obywatel Armenii dogonił Polaka i zaatakował go nożem w szyję.
Policjanci wezwali na miejsce karetkę pogotowia, a ranny trafił do jednego z łódzkich szpitali.
Mundurowi zaczęli szukać sprawcy. Odnaleźli go kilkadziesiąt metrów dalej na skrzyżowaniu ulic Kowalskiej i Sukienniczej. Przy mężczyźnie znaleziono nóż. Na jego twarzy i okularach widoczne były ślady krwi.
Ormianin usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. - Nie przyznał się do winy. Przedstawił swoją wersję wydarzeń, którą będziemy sprawdzić - mówi prok. Kopania. Dodaje, że Polakowi nie podobał się język Ormianina, który miał się posługiwać "więzienną grypserą".