„Prokuratura Rejonowa w Krakowie – Podgórzu umorzyła postępowanie w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad małoletnimi dziećmi, zaistniałego w okresie od nieustalonego roku do marca 2013r. w Krakowie, wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego oraz w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej małoletnich, zaistniałego w tym samym okresie czasu wobec braku znamion przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego i braku interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu występku prywatnoskargowego" – tak brzmi pierwsze zdanie wydanej dzisiaj decyzji prokuratury wobec rodziny Bajkowskich z Krakowa.
Co więcej śledczy nie tylko nie doszukali się czynów zabronionych, ale wręcz bronią ojca dzieci.
„Ustalono, że żadna z przesłuchanych w sprawie osób: nauczycielka, psychologowie z RODK, pracownicy MOPS- u, nigdy nie widzieli u dzieci jakichkolwiek obrażeń. Również małoletni nie skarżyli się na zachowanie rodziców, a jedynie jak sami zeznali za niewłaściwe zachowanie, przeklinanie, bicie brata dostawali kary w postaci: zakazu gry na komputerze, spożywania słodyczy, wychodzenia na pole. Oczywiście w sytuacjach wyjątkowych, ojciec/ co wynika z jego, żony i dzieci zeznań / stosował klapsy ,ale były to sytuacje sporadyczne, poprzedzone wcześniejszym upomnieniem i rozmową z dzieckiem" – czytamy m.in. w decyzji prokuratury.
Prokuratura stwierdza wyraźnie: "Z zeznań wychowawczyni chłopców jak i opinii szkolnych, wynika w sposób jednoznaczny że rodzice prawidłowo realizowali obowiązki wychowawcze, interesowali się postępami dzieci w nauce, dbali o ich rozwój intelektualny. Przeprowadzone postępowanie nie potwierdziło faktu karania dzieci przywiązaniem do budy czy zmuszaniem do klęczenia na grochu, gdyż jak wskazano powyżej do pierwszego zdarzenia doszło na wakacjach w ramach zabawy wymyślonej prze jednego chłopców, zaś do drugiego kiedy dzieci były /bez rodziców/ na półkolonii w muzeum".
Przeczytaj decyzję prokuratury