Reklama

Kuźniar: Ukraina przypomina I Rzeczpospolitą

Ukraina tak jak kiedyś I RP nie potrafi się bronić i może zostać rozebrana przez sąsiada. Nie oddaje się własnej ziemi nie roniąc kropli krwi - mówi prezydencki doradca

Publikacja: 17.04.2014 11:22

Prof. Roman Kuźniar

Prof. Roman Kuźniar

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Zdaniem Romana Kuźniara, który komentował sytuację na Ukrainie w porannym wywiadzie w RMF FM, Ukraina "dryfuje w kierunku utraty ważnej części swojego terytorium".

- Wydaje się, że ta identyfikacja miejscowej ludności z państwem ukraińskim się nie rozwinęła w okresie niepodległej Ukrainy. Oni w dalszym ciągu pozostają przywiązani do Związku Sowieckiego i uosobieniem Związku Sowieckiego jest dla nich Rosja, która jest dla nich państwem bardziej sprawnym, skutecznym w porównaniu z Ukrainą - powiedział. Z kolei w Kijowie i na zachodzie Ukrainy widać brak woli, by o resztę kraju walczyć.

- Na pewno brakuje im politycznej odwagi, brakuje im takiej zwyczajne sprawności, jeżeli chodzi o podstawowe służby, dziedziny państwa, które są potrzebne, żeby to stłumić. Powiedziałbym, że to jest żadna wielka sztuka, ale jednak oni nie potrafią tego zrobić - dodał Kuźniar.

Doradca prezydenta Komorowskiego w ostrych słowach odniósł się do reakcji Europy na to co się dzieje na Ukrainie. Mimo, że zdaniem Kuźniara bezpośredni udział Rosji i rosyjskich sił w operacjach separatystów jest oczywisty, a Rosja "przyzwyczaiła się" już do łamania prawa międzynarodowego, Zachód nie reaguje na to w żaden sposób.

- To jest trochę tak, jak w policyjnych relacjach w telewizji, że oto gdzieś we wsi szaleje jakiś facet z siekierą, nie wiadomo, czy furiat czy pijany, i najlepiej zabarykadować się w domu, nie wychodzić na zewnątrz, nawet posterunek policji zabarykadował się, żeby ten facet z siekierą nie zrobił krzywdy policjantom. Tak się zachowuje Zachód mniej więcej - mówił Kuźniar, dodając że to zachowanie "w granicach kompromitacji". W opinii eksperta, apatia Zachodu związana jest z wpływami Moskwy w Europie

Reklama
Reklama

- Są kolonie finansowe Rosji w Unii Europejskiej, jak Cypr, to jest jeden z krajów blokujących , ale rzeczywiście nastroje takie pacyfistyczno-defetystyczne i takie przekonanie, że Rosji więcej można, że Rosji nie wolno drażnić i działalność medialnej, piątej kolumny rosyjskiej. Ona skutecznie pacyfikuje wiele środowisk w Europie Zachodniej - mówił Kuźniar.

Odrzucił jednak sugestię, że taka sytuacja to klęska polskiej polityki zagranicznej.

- Klęską byłoby to wtedy, gdybyśmy coś naprawdę mogli zrobić i nie udało nam się tego zrobić - komentował profesor. Dodał, że Polska była jednym z niewielu krajów, które zdawały sobie sprawę z powagi sytuacji i starały się działać w tym kierunku. Jednak było to "zadanie ponad nasze siły".

- Natomiast nie można mówić o klęsce, dlatego że nam, Polsce przecież nic się nie stało, poza tym oczywiście, że pewne straty będziemy ponosić - ocenił Kuźniar.

Zdaniem Romana Kuźniara, który komentował sytuację na Ukrainie w porannym wywiadzie w RMF FM, Ukraina "dryfuje w kierunku utraty ważnej części swojego terytorium".

- Wydaje się, że ta identyfikacja miejscowej ludności z państwem ukraińskim się nie rozwinęła w okresie niepodległej Ukrainy. Oni w dalszym ciągu pozostają przywiązani do Związku Sowieckiego i uosobieniem Związku Sowieckiego jest dla nich Rosja, która jest dla nich państwem bardziej sprawnym, skutecznym w porównaniu z Ukrainą - powiedział. Z kolei w Kijowie i na zachodzie Ukrainy widać brak woli, by o resztę kraju walczyć.

Reklama
Kraj
Zakończyła się rekrutacja na Politechnikę Warszawską. Gdzie najtrudniej było się dostać?
Kraj
Ciszej wokół Południowej Obwodnicy Warszawy. Dobudują ekrany akustyczne za 23 mln zł
Kraj
W Warszawie jak w Bolonii? Naukowcy przewidują klimat stolicy za 60 lat
Kraj
Ile osób lata z lotniska Warszawa-Radom? „W czerwcu pięć razy więcej niż w maju”
Kraj
Dziwidło olbrzymie znów zakwitnie w Ogrodzie Botanicznym UW
Reklama
Reklama