Prawie jak Kwaśniewski

Na progu piątego roku swojej kadencji Bronisław Komorowski zbiera bardzo wysokie noty w porównaniu ze wszystkimi dotychczasowymi prezydentami. Jednak ostatni rok może być dla niego najtrudniejszym okresem prezydentury.

Publikacja: 23.07.2014 02:00

Rząd pozwolił Bronisławowi Komorowskiemu zajmować się ulubioną dziedziną prezydenta, czyli armią

Rząd pozwolił Bronisławowi Komorowskiemu zajmować się ulubioną dziedziną prezydenta, czyli armią

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

W przyspieszonych wyborach cztery lata temu były marszałek Sejmu i minister obrony, kandydat Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski został czwartym prezydentem RP wybranym w powszechnych wyborach. Jako że zaczyna się ostatni rok kadencji Komorowskiego, IBRiS Homo Homini na zlecenie „Rz" zapytał Polaków o ocenę tej prezydentury na tle wszystkich poprzednich prezydentów.

Najgorzej z Wałęsą

Z badania wynika, że Polacy dobrze oceniają demokratycznie wybranych prezydentów RP – wszyscy cieszą się poparciem co najmniej połowy badanych. Nawet różnice w czołówce popularności nie są duże. Dwie kadencje Aleksandra Kwaśniewskiego w latach 1995–2005 dobrze ocenia dziś ponad 60 proc. badanych. Obecna prezydentura Bronisława Komorowskiego ma niewiele mniej zwolenników –59 proc. Przerwaną katastrofą smoleńską kadencję Lecha Kaczyńskiego dobrze ocenia 53 proc. Polaków. Najgorzej wypada pierwszy prezydent z powszechnych wyborów – Lech Wałęsa, którego działalność cieszy się poparciem 49 proc. badanych.

Obecny szef państwa zbiera najwięcej ocen bardzo dobrych (16 proc. badanych ocenia Bronisława Komorowskiego zdecydowanie dobrze, a 43 proc. – raczej dobrze). Pod tym względem drugi w rankingu jest Lech Kaczyński (15 proc. ocen bardzo dobrych, a 38 – raczej dobrych). Na trzecim miejscu uplasował się Aleksander Kwaśniewski (14 proc. ocen zdecydowanie dobrych plus 46 proc. ocen raczej dobrych). Także to notowanie zamyka Lech Wałęsa, który niemal 20 lat od zakończenia prezydentury ma tylko 8 proc. zdeklarowanych i 41 proc. umiarkowanych zwolenników.

– Na obecnej scenie politycznej Komorowski jest fenomenem – uważa politolog prof. Kazimierz Kik. – Niemal wszystkim politykom sondaże spadają, a on wciąż utrzymuje bardzo wysokie poparcie. To efekt jego kompromisowego charakteru i trafnego doboru współpracowników.

Konflikty szkodzą

Jest jeszcze jedna wspólna cecha ocen byłych prezydentów. Każdy z nich ma elektorat negatywny sięgający co najmniej jednej trzeciej badanych. Najwięcej negatywnych ocen zbiera prezydentura Lecha Kaczyńskiego (39 proc.) przed prezydenturą Lecha Wałęsy (36 proc.), Bronisława Komorowskiego (35 proc.) oraz Aleksandra Kwaśniewskiego (32 proc).

Wałęsa otwiera podsumowanie wedle liczby zdecydowanych krytyków – jego prezydenturę bardzo źle ocenia 18 proc. Polaków (raczej źle kolejne 18 proc.). Niewiele mniej jest zdeklarowanych krytyków prezydentury Lecha Kaczyńskiego – 17 proc. (plus 22 proc. ocen raczej złych). Nieco lepsze oceny zbierają Komorowski (jego prezydenturę zdecydowanie źle ocenia 14 proc. Polaków, a raczej źle 21 proc.) oraz Kwaśniewski (13 proc. ocen bardzo złych oraz 19 proc. ocen złych).

Widać wyraźnie, że Polacy premiują prezydentów zachowawczych, unikających publicznych konfliktów z rządem, próbujących rozgrywać swe interesy nie w świetle kamer, ale w zaciszu gabinetów – czyli takich, jak Kwaśniewski i Komorowski.

Prezydenci wchodzący w polityczne starcia – tacy jak Wałęsa czy Kaczyński – budzą większą niechęć. I mają mniejsze szanse na drugą kadencję, co pokazał przypadek Wałęsy.

Wyjątkowo dobrych ocen Kwaśniewskiego nie zmieniły liczne wpadki i skandale w jego otoczeniu za czasów prezydentury. Nie zaszkodziły mu niedawne informacje o czerpaniu dochodów w firmach wschodnich oligarchów. Nie zachwiały jego pozycją nawet ostatnie podnoszone publicznie zarzuty byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego dotyczące rzekomych malwersacji finansowych.

Uległość prezydenta

Przewaga Komorowskiego nad Kwaśniewskim w tym obszarze jest wyraźna: nie ciągną się za nim takie oskarżenia. Tyle że Komorowski jest prezydentem znacznie słabszym wobec rządu Donalda Tuska, niż Kwaśniewski był wobec rządu Leszka Millera.

Gdy wybuchła afera taśmowa, najpoważniejszy politycznie skandal siedmioletnich rządów PO, Miller żałował: „Szkoda, że ja nie miałem takiego prezydenta". Sugerował w ten sposób, że Komorowski pomaga pogrążonemu w kłopotach premierowi, w odróżnieniu od Kwaśniewskiego, który dobił gabinet Millera po wybuchu afery Rywina.

Tyle że afera taśmowa pokazała najbardziej wyraziście w całej kadencji Komorowskiego jego słabość wobec premiera i rządu. Jak nam opowiadają współpracownicy prezydenta, Komorowski był zdumiony zawartością taśm.

– Były dyskusje na temat tego, że powinien ostro zareagować – mówi nasz rozmówca z otoczenia prezydenta. Ale skończyło się inaczej. Komorowski jedynie delikatnie zasugerował, że nagrani politycy powinni się podać do dymisji. Ale nic więcej nie zrobił.

– Prezydent mógł stać się patronem oczyszczenia polskiej polityki. Ale nie podjął się tego. To stały rys tej prezydentury: Komorowski jak ognia unika angażowania się w trudne sprawy, bo boi się utraty popularności – uważa politolog dr Bartłomiej Biskup.

Najostrzej prezydent starł się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim – co staje się tradycją tej prezydentury. Współpracownicy Komorowskiego publicznie domagali się dymisji Sikorskiego, gdy się okazało, że na taśmach podważa on sens sojuszu amerykańsko-polskiego. Wcześniej Komorowski skrytykował za to Sikorskiego po sejmowym exposé szefa MSZ na początku maja.

Ale także inne wydarzenia z ostatniego roku pokazują, że relacje prezydenta z rządem są coraz trudniejsze. Komorowski został całkowicie odsunięty od polityki wschodniej, zwłaszcza od ważnych dla niego relacji z Ukrainą. Rząd próbuje też ograniczyć jego rolę w nadzorze nad służbami specjalnymi. Jedynym obszarem, który premier oddał Komorowskiemu we władanie, to prezydencka pasja – armia.

Ale tu także nie obywa się bez zgrzytów. Gdy prezydent zapowiedział w obecności Baracka Obamy zwiększenie wydatków na obronność do 2 proc. PKB rocznie, zdumiony był nawet minister finansów.

Straszenie rewolucją

Wobec rządu Komorowski jest w wyraźnej defensywie. Ale na politycznym rynku nie ma w tej chwili żadnego konkurenta, który miałby szanse utrudnić mu wygranie w przyszłym roku kolejnej kadencji.

Tyle że prawdziwy test dla Komorowskiego może nadejść znacznie szybciej. I może się okazać trudniejszy niż pobicie w wyborach słabych konkurentów. Co się stanie w obozie władzy, jeśli jesienią premier wyjedzie na unijną posadę? Prof. Kazimierz Kik nie ma wątpliwości: ?– Jeśli Tusk odejdzie, to zostanie po nim pustka. Platforma w naturalny sposób przesunie się w kierunku prezydenta. Komorowski jest skazany na rolę lidera obozu władzy.

Innego zdania jest Biskup: ?– Komorowski chce powtórzyć scenariusz Kwaśniewskiego z 2000 r. i wygrać wybory w pierwszej turze. Dlatego w razie wyjazdu Tuska nie zaangażuje się w politykę partyjną, bo to zmieniłoby jego wizerunek jako „prezydenta wszystkich Polaków" – przekonuje.

Na spotkaniach ze swymi najbliższymi współpracownikami w Pałacu Prezydenckim Bronisław Komorowski snuje już plany na drugą kadencję. Punktuje błędy i lenistwo rządu, przekonuje, że wymieni część swoich ministrów i doradców, z których nie jest zadowolony. Twierdzi, że jest gotowy przeprowadzić prawdziwą rewolucję. Tyle że rewolucje nie leżą w naturze prezydenta. Dlatego współpracownicy prezydenta mówią nam, że zarówno najbliższy rok, jak i kolejne pięć lat z Komorowskim będą wyglądać tak samo, jak dotychczas.

W przyspieszonych wyborach cztery lata temu były marszałek Sejmu i minister obrony, kandydat Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski został czwartym prezydentem RP wybranym w powszechnych wyborach. Jako że zaczyna się ostatni rok kadencji Komorowskiego, IBRiS Homo Homini na zlecenie „Rz" zapytał Polaków o ocenę tej prezydentury na tle wszystkich poprzednich prezydentów.

Najgorzej z Wałęsą

Pozostało 95% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo