Reklama

Napadł na biuro PO, a wcześniej na Kubę Wojewódzkiego?

Napastnik, który rano zaatakował biuro PO, przyznał, że to on rok temu spryskał gazem Kubę Wojewódzkiego. Policja to sprawdza.

Aktualizacja: 16.09.2014 17:47 Publikacja: 16.09.2014 17:42

Napadł na biuro PO, a wcześniej na Kubę Wojewódzkiego?

Foto: KSP

- Sposób działania sprawcy, jego rysopis pasują do zatrzymanego mężczyzny – mówi nam jeden z policjantów, zaangażowanych w sprawę. – Ale to niczego nie przesądza. Nie jest wykluczone, że mężczyzna się przyznaje do napaści sprzed roku, by zaistnieć medialnie – dodaje nasz rozmówca.

Do ataku na Kubę Wojewódzkiego doszło w październiku ub. roku na warszawskiej Pradze Południe,  przed siedzibą radia Eska Rock przy ul. Jubilerskiej. W rozgłośni tej Wojewódzki prowadził  poranne audycje.

Przed wejściem został oblany żrącą substancją przez nieznanego mężczyznę. Po ataku dziennikarz obmył twarz i ręce, następnie pojechał do lekarza. Ten stwierdził u niego oparzenia policzka i dłoni. Wojewódzki nie odniósł poważniejszych obrażeń, bo na twarzy miał okulary.

Potem badania wykazały  na ubraniu Kuby Wojewódzkiego kapsaicynę - substancje wykorzystywaną  przy produkcji gazu pieprzowego i występuje w papryce chili.

Choć kamery nagrały moment, gdy nieznany, zakapturzony mężczyzna atakuje dziennikarza. Mimo publikacji jego wizerunku w mediach nie udało ustalić kim jest sprawca, dlatego w grudniu postępowanie w tej sprawie umorzono.

Reklama
Reklama

Czy zatrzymany dziś mężczyzna może być sprawcą? Policja powinna mieć odpowiedź w ciągu kilku dni. Wcześniej, bo już jutro zatrzymany mężczyzna będzie przesłuchany przez prokuratora w sprawie porannego napadu na biuro PO przy ul. Wiejskiej i tam ręcznym miotaczem gazu zaatakował recepcjonistkę. Napastnika ujęła ochrona i przekazała policji.

Rano policja podała, że ma 32-lata, pochodzi spoza Warszawy i nie ma stałego miejsca zamieszkania. Teraz wiadomo, że ostatni pracował na Wyspach Brytyjskich. – Stracił tam pracę, nie mógł znaleźć nowej, był rozgoryczony, i to spowodowało jego frustrację – mówi policjant. Wiadomo, że wcześniej mężczyzna nie miał też problemów z prawem. -

Na razie nie wiadomo jakie zarzuty może jutro usłyszeć napastnik. – W grę wchodzi spowodowanie zagrożenia życia, albo spowodowania uszczerbku ciała lub gróźb karalnych i naruszenia nietykalności – mówi policjant. Ostateczne zdanie będzie należało do prokuratora.

– Dostaniemy materiały to będziemy decydować- mówi Zdzisław Kuropatwa, szef prokuratury Warszawa- Śródmieście, która będzie prowadzić śledztwo w tej sprawie.

- Sposób działania sprawcy, jego rysopis pasują do zatrzymanego mężczyzny – mówi nam jeden z policjantów, zaangażowanych w sprawę. – Ale to niczego nie przesądza. Nie jest wykluczone, że mężczyzna się przyznaje do napaści sprzed roku, by zaistnieć medialnie – dodaje nasz rozmówca.

Do ataku na Kubę Wojewódzkiego doszło w październiku ub. roku na warszawskiej Pradze Południe,  przed siedzibą radia Eska Rock przy ul. Jubilerskiej. W rozgłośni tej Wojewódzki prowadził  poranne audycje.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Ujawniono dwa drony na Mazowszu. Służby szukały też pod Warszawą
Kraj
Highline Warsaw otwarte. Zwiedziliśmy taras na Varso Tower. Zupełnie nowa perspektywa stolicy
Kraj
Nocna prohibicja w Warszawie. Aktywiści proszą ministra Kierwińskiego o użycie wpływów
Kraj
Prawie 100 mln zł dla Warszawy. Wielkie dofinansowanie na zielony transport i infrastrukturę społeczną
Reklama
Reklama