Śledczy: mord za sprawą senatora

„Rzeczpospolita" ustaliła | Prokuratorzy wytypowali miejsca, w których mogą być ukryte zwłoki zaginionego 22 lata temu Jarosława Ziętary.

Publikacja: 05.11.2014 01:00

Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym. Interesował się m.in. biznesami Aleksandra G.

Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym. Interesował się m.in. biznesami Aleksandra G.

Foto: Archiwum rodziny J. Zientary

Jest przełom w głośnej sprawie zaginięcia poznańskiego dziennikarza. Prokuratorzy i policjanci twierdzą, że mają dowody na to, iż zbrodnię zlecił biznesmen i były senator Aleksander G.

– Przedstawiliśmy mu zarzut podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary. Nie przyznał się i odmówił wyjaśnień – informuje prowadzący śledztwo Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Według informacji „Rzeczpospolitej" ustalenia śledczych znacznie wykraczają poza dowody pozwalające postawić G. zarzuty, a zaangażowani w sprawę policjanci z tzw. Archiwum X – zespołu zajmującego się niewyjaśnionymi sprawami sprzed lat – mają niebawem przeszukiwać wytypowane miejsca w poszukiwaniu zwłok dziennikarza.

Pomocnik ze Wschodu?

Ziętara był dziennikarzem śledczym, tuż przed zaginięciem pracował w „Gazecie Poznańskiej", tropiąc afery gospodarcze. 1 września 1992 r. jak co dzień wyszedł z domu do redakcji. Tę trasę pokonywał zwykle w 10 minut. Tym razem do pracy nie dotarł, ślad po nim zaginął.

Dotąd śledczy nie potrafili ustalić jego losu. Teraz nastąpił zwrot.

Były senator Aleksander G. został zatrzymany we wtorek rano w swoim domu w Poznaniu. Według szefa krakowskiej apelacji Artura Wrony jego zatrzymanie poprzedziły „żmudne czynności śledcze powiązane z pracą operacyjną funkcjonariuszy".

Śledczy pierwszy raz przyznali, że był to mord na zlecenie, a motyw bezwzględny: usunięcie dziennikarza, który mógł zagrozić interesom G. Jaką wiedzę o biznesmenie miał Ziętara, że miałby ściągnąć na siebie śmierć?

– Aleksander G. był wówczas jednym z najbogatszych ludzi w Polsce, był zarazem jedną z osób, którymi interesował się Jarek. Nie wiemy jednak, jakie informacje na jego temat posiadał – mówi „Rzeczpospolitej" Krzysztof Kaźmierczak, dziennikarz „Głosu Wielkopolskiego", kolega Ziętary, który od lat walczy o prawdę o jego zaginięciu. Zaznacza, że badająca wcześniej sprawę poznańska prokuratura „nie zajmowała się żadnym biznesmenem".

Kogo były senator miał nakłaniać do mordu? Śledczy nie podają. Według naszych informacji, może być to mężczyzna, który w latach 90. obracał się w towarzystwie biznesmena. Jesienią 2013 r. opublikowano jego rysopis, informując, że może mieć związek z zabójstwem Ziętary. Prok. Kosmaty mówił wtedy, że mężczyzna prawdopodobnie pochodzi zza wschodniej granicy.

Według informacji „Rzeczpospolitej" niebawem ruszą poszukiwania zwłok Ziętary w wytypowanych miejscach. Do Poznania pojechali z prokuratorami policjanci z krakowskiego Archiwum X. By wyjaśnić zbrodnie sprzed lat, sięgają po najnowsze zdobycze techniki, mają kamery termowizyjne i georadary do badania struktury ziemi.

– Jesteśmy blisko wyjaśnienia przebiegu zdarzeń i osób, które są odpowiedzialne za śmierć Ziętary – mówi prok. Artur Wrona. – Do końca roku będzie wiadomo, czy G. jest jedyną osobą podejrzaną.

Zginął na posterunku

Aleksander G. zbił fortunę w 1989 r. na uruchomieniu sieci kantorów wymiany walut tuż po wejściu w życie przepisów na to pozwalających. Wtedy wiedza o szykujących się zmianach przepisów była tylko dla wybranych.

Zarządzał spółką Art-B, kiedy Bogusław Bagsik i Andrzej Gąsiorowski uciekli z kraju. W Senacie zasiadał przez dwie kadencje (w latach 1993–1997). Przyznał się, że w latach 70. służył w SB. W 2004 r. sąd w Słubicach skazał go na osiem lat więzienia za wyłudzenie 9 mln zł VAT.

Zamach na dziennikarza, jeśli do niego doszło, byłby wyjątkowym wydarzeniem. – Takie zlecenia zabójstwa były w Rosji czy na Ukrainie. U nas dotąd o nich nie słyszeliśmy – mówi prof. Antoni Kamiński, były prezes polskiego oddziału Transparency International. – Dziennikarz wręcz przepadł, więc ludzie, którzy za tym stali, musieli bardzo dobrze zatrzeć ślady.

– Ziętara walczył o prawdę, sprawiedliwość, odsłaniał ciemne strony naszej rzeczywistości. Można powiedzieć, że zginął na posterunku. Dobrze, że sprawy nie odłożono na półkę – komentuje Kazimierz Olejnik, były wiceprokurator generalny.

Jest przełom w głośnej sprawie zaginięcia poznańskiego dziennikarza. Prokuratorzy i policjanci twierdzą, że mają dowody na to, iż zbrodnię zlecił biznesmen i były senator Aleksander G.

– Przedstawiliśmy mu zarzut podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary. Nie przyznał się i odmówił wyjaśnień – informuje prowadzący śledztwo Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo