Powyborcze badanie exit poll Ipsos pokazuje, że mieszkańcy miast wciąż najczęściej wybierają Platformę. Im większe miasta, tym lepszy wynik PO.
Największym poparciem partia cieszy się w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców – otrzymała 41,3 proc. głosów, podczas gdy PiS zebrał 24,9 proc. W miastach od 201 tys. do 500 tys. mieszkańców PO dostała 38,1 proc. poparcia, a PiS – 30,4 proc. W miastach od 51 tys. do 200 tys. Platforma otrzymała 31,4 proc. głosów, a PiS – 29,8 proc.
W najmniejszych miastach – do 50 tys. mieszkańców – Platforma zwyciężyła z wynikiem 30,5 proc., podczas gdy na PiS głosowało 28,6 proc. wyborców.
Zadyszka długoletnich prezydentów
Jednocześnie skala poparcia dla kandydatów PO znacznie zmalała w porównaniu z poprzednimi wyborami w 2010 r. Widać to wyraźnie po podliczonych dotąd wynikach prezydentów miast. Na tym poziomie samorządu kandydaci PO zawsze dominowali. Nawet jeśli z czasem ich drogi z Platformą się rozchodziły i startowali jako kandydaci niezależni – jak prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz czy Ryszard Grobelny w Poznaniu – to w dużej mierze zagarniali elektorat Platformy i dzięki niemu odnawiali swe kadencje.
Cztery lata temu kandydaci Platformy lub z nią kojarzeni wręcz zmiażdżyli konkurencję. W pierwszej turze wygrali m.in.: prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, a także prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.