Odwrót mieszczan od PO

Związani z Platformą włodarze dużych miast, którzy dotąd wygrywali w cuglach, tym razem mają problemy.

Aktualizacja: 18.11.2014 06:58 Publikacja: 17.11.2014 20:55

Odwrót mieszczan od PO

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Powyborcze badanie exit poll Ipsos pokazuje, że mieszkańcy miast wciąż najczęściej wybierają Platformę. Im większe miasta, tym lepszy wynik PO.

Największym poparciem partia cieszy się w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców – otrzymała 41,3 proc. głosów, podczas gdy PiS zebrał 24,9 proc. W miastach od 201 tys. do 500 tys. mieszkańców PO dostała 38,1 proc. poparcia, a PiS – 30,4 proc. W miastach od 51 tys. do 200 tys. Platforma otrzymała 31,4 proc. głosów, a PiS – 29,8 proc.

W najmniejszych miastach – do 50 tys. mieszkańców – Platforma zwyciężyła z wynikiem 30,5 proc., podczas gdy na PiS głosowało 28,6 proc. wyborców.

Zadyszka długoletnich prezydentów

Jednocześnie skala poparcia dla kandydatów PO znacznie zmalała w porównaniu z poprzednimi wyborami w 2010 r. Widać to wyraźnie po podliczonych dotąd wynikach prezydentów miast. Na tym poziomie samorządu kandydaci PO zawsze dominowali. Nawet jeśli z czasem ich drogi z Platformą się rozchodziły i startowali jako kandydaci niezależni – jak prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz czy Ryszard Grobelny w Poznaniu – to w dużej mierze zagarniali elektorat Platformy i dzięki niemu odnawiali swe kadencje.

Cztery lata temu kandydaci Platformy lub z nią kojarzeni wręcz zmiażdżyli konkurencję. W pierwszej turze wygrali m.in.: prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, a także prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

Lider PiS Jarosław Kaczyński musiał przekonywać, że sukcesem jego partii są prezydentury Radomia i Płocka, czyli dawnych miast wojewódzkich. W metropoliach PiS nie miał wiele do powiedzenia.

PiS w II turze

Tym razem kandydaci PiS w wyborach na prezydentów dużych miast wypadli zaskakująco dobrze, a czempioni z Platformy – wyraźnie słabiej. W tej chwili w pierwszej turze wygrywają jedynie Hanna Zdanowska w Łodzi oraz Krzysztof Żuk w Lublinie.

W stolicy rządząca od dwóch kadencji Gronkiewicz-Waltz (47,11 proc.) musi się zmierzyć z posłem PiS Jackiem Sasinem, byłym wojewodą mazowieckim (27,48 proc). W Gdańsku czterokadencyjny prezydent Paweł Adamowicz (45,99 proc.) – z radiomaryjnym posłem PiS Andrzejem Jaworskim (26,25 proc.). We Wrocławiu trzykadencyjny Dutkiewicz (42,43 proc.) – z radną PiS Mirosławą Stachowiak-Różecką (25,77 proc.).

W Białymstoku dwukadencyjnemu Truskolaskiemu nie udało się wygrać w pierwszej turze (49,37 proc.) i czeka go dogrywka z byłym senatorem PiS Janem Dobrzyńskim (34,16 proc.). W Bydgoszczy z prezydentem z PO Rafałem Burskim (37,06 proc.) wciąż ma szanse konkurować radny PiS Marek Gralik (19,64 proc.). W Poznaniu dopiero na ostatniej prostej szanse na drugą turę przeciw trzykadencyjnemu Ryszardowi Grobelnemu (28,60 proc.) stracił poseł PiS Tadeusz Dziuba, były wojewoda wielkopolski (19,52 proc).

Znudzeni szyldem PO

– Sondaże ogólnopolskie trochę uśpiły Platformę – mówi jeden z doradców premier Ewy Kopacz. – Okazało się, że wyborcy oceniali nie szyld partii, tylko lokalne działania Platformy. A one pozostawiają wiele do życzenia.

Sztabowcy PO przyznają, że wzmocnienie kandydatów PiS to dowód na to, iż wielokadencyjni prezydenci z Platformy już się wyborcom znudzili. Do tego dochodzą jeszcze indywidualne problemy każdego z nich. – Gronkiewicz-Waltz zaszkodziły publikacje prawicowych mediów w ostatnim tygodniu kampanii zarzucające jej mężowi, że zarobił miliony na reprywatyzowanej przez miasto kamienicy – uważa sztabowiec Platformy, współpracownik prezydent stolicy. – To bardzo skomplikowana i niejednoznaczna historia. Próba jej wytłumaczenia była z góry skazana na niepowodzenie. Można było tylko minimalizować straty.

Podobne przekonanie panuje w otoczeniu Dutkiewicza, bo na finale kampanii w mediach pojawiły się informacje o śledztwie, w którym badane są zeznania zarzucające mu korupcję.

Faktem jest jednak i to, że kandydaci PiS dobrze wypadli nie tylko w konfrontacji z zasiedziałymi prezydentami z PO. Weszli do drugiej tury nawet w takich miastach, jak Kraków i Katowice, gdzie nie rządziła dotąd Platforma, tylko prezydenci kojarzeni z lewicą.

W Krakowie trzykadencyjny prezydent prof. Jacek Majchrowski (39,15 proc.) będzie musiał pokonać radnego dr. Marka Lasotę (26,99 proc.). Z kolei w Katowicach odchodzący czterokadencyjny prezydent Piotr Uszok namaścił swego zastępcę Marcina Krupę (43,09 proc.), z którym jednak stanie do walki w drugiej turze Andrzej Sośnierz (22,09 proc.). Zarówno Sośnierz, jak i Lasota to politycy, których PiS pozyskał z Platformy.

Przed finałowym pojedynkiem za dwa tygodnie wciąż mimo politycznej zadyszki to kandydaci Platformy mają większe szanse na prezydentury miast.

Powyborcze badanie exit poll Ipsos pokazuje, że mieszkańcy miast wciąż najczęściej wybierają Platformę. Im większe miasta, tym lepszy wynik PO.

Największym poparciem partia cieszy się w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców – otrzymała 41,3 proc. głosów, podczas gdy PiS zebrał 24,9 proc. W miastach od 201 tys. do 500 tys. mieszkańców PO dostała 38,1 proc. poparcia, a PiS – 30,4 proc. W miastach od 51 tys. do 200 tys. Platforma otrzymała 31,4 proc. głosów, a PiS – 29,8 proc.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo